​Ruszyła procedura odwołania Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Dziś urząd marszałkowski wysłał do Ministerstwa Kultury wniosek o wydanie opinii w tej kwestii. Cała procedura może potrwać trzy tygodnie. Tymczasem w obronie dyrektora staje "Solidarność".

​Ruszyła procedura odwołania Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Dziś urząd marszałkowski wysłał do Ministerstwa Kultury wniosek o wydanie opinii w tej kwestii. Cała procedura może potrwać trzy tygodnie. Tymczasem w obronie dyrektora staje "Solidarność".
Cezary Morawski /Maciej Kulczyński /PAP

Konflikt w Teatrze Polskim rozpoczął się pod koniec sierpnia ubiegłego roku, gdy na stanowisku dyrektorka sceny Krzysztofa Mieszkowskiego zastąpił Cezary Morawski. Decyzję skrytykowała część zespołu artystycznego, która uważała, że Morawski nie poradzi sobie z prowadzeniem tak dużej sceny i nie będzie kontynuował dotychczasowej linii artystycznej. Grupa pracowników rozpoczęła protest. Pod koniec roku, decyzją nowego dyrektora, z pracy zwolnionych zostało jedenaście osób sprzeciwiających się wyborowi. Zwolnionym zarzucono buntowanie publiczności i działalność na szkodę sceny. 

W tym samym czasie w teatrze związkowcy z "Solidarności" zorganizowali referendum. Na pytanie "czy akceptujesz Cezarego Morawskiego na stanowisku dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu" ponad sto osób odpowiedziało pozytywnie. Dwie były przeciwko. W głosowaniu mogło uczestniczyć 170 pracowników. Osoby, które od początku krytykowały wybór Morawskiego nie wzięły udziału w referendum.

O sytuacji w teatrze kilkukrotnie dyskutowano na specjalnych spotkaniach zarządu województwa dolnośląskiego. Ostatecznie, w ubiegłym tygodniu zapadła decyzja, że Morawski zostanie odwołany. Urzędnicy argumentują ją faktem, że nowy dyrektor nie poradził sobie z opanowaniem sytuacji, doszło do zwolnienia części zespołu, odwołano część spektakli i do tej pory nie zaproponowano nowych propozycji w repertuarze. Dziś do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wysłany został wniosek o wydanie opinii w tej sprawie.

O decyzji zarządu z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim rozmawiał dziś marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski. W wydanym oświadczeniu w tej sprawie ministerstwo zwróciło uwagę, że od momentu powołania Morawskiego minęło pięć miesięcy, dodatkowo w tym czasie dochodziło do protestów i prób destabilizacji pracy sceny, co nie pozwala na rozliczenie dokonań dyrektora. Zwolnienie szefa sceny w trakcie sezonu artystycznego może także utrudnić dalszą pracę sceny. Ostateczne stanowisko w sprawie odwołania Morawskiego ministerstwa ma przygotować w ciągu miesiąca.

Odwołanie dyrektora wydaje się jednak przesądzone. Sprawą w urzędzie marszałkowskim zajęli się już prawnicy, którzy przygotowują rozwiązanie na wypadek negatywnej opinii ze strony ministerstwa.

Cezarego Morawskiego broni NSZZ "Solidarność". Dziś decyzją dolnośląskiego zarządu regionu powołano Regionalny Komitet Protestacyjny. Protestujący chcą rozmawiać z władzami regionu, które chcą odwołać Morawskiego. Do spotkania ma dojść w ciągu kilkunastu najbliższych dni.

(az)