Prezydent w sprawie OFE czeka na efekty pracy parlamentarzystów. "Parlament może wiele poprawić, ale może też wiele zepsuć" - tłumaczy Bronisław Komorowski. A Donald Tusk? Twierdzi , że jest pewien poparcia PSL-u obecnego projektu ustawy emerytalnej. Premier jest pewny swego, a prezydent ma wątpliwości co do losów projektu w głosowaniach na Wiejskiej.

To gra w dystansowanie się. Prezydent najwyraźniej chce pokazać, że nie jest wyłącznie strażnikiem żyrandola, a graczem, z którym należy się liczyć. Pytany o akceptację dla rządowego projektu, podkreślał wyłącznie, że rząd ma swoją kalkulację w sprawie OFE opartą na potrzebie dopięcia budżetu. Ja to uwarunkowanie rozumiem, ale absolutnie nie przyjmuję żadnych ograniczeń. Najpierw muszę wiedzieć, jaki kształt ustawy do mnie dotrze - wyjaśnił.

Chwilę po prezydencie przed mikrofonami stanął premier. Stwierdził, że dogadał się z tymi, którzy mogliby ewentualnie projekt ulepszać albo psuć. Mam zapewnienie ze strony szefa PSL Waldemara Pawlaka i pani minister Jolanty Fedak, że Polskie Stronnictwo Ludowe zaakceptowało ten kształt projektu ustawy - powiedział.

Czyli zmian, o których mówił prezydent, raczej nie będzie. Czy będzie poparcie prezydenta? Na zapewnienie o lojalności premier musi najwyraźniej poczekać.