Zróżnicowanie wieku emerytalnego w Polsce w zależności od płci nie jest dyskryminacją, to przywilej polskich kobiet - powiedział podczas demonstracji przed budynkiem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Związkowcy nie zgadzają się na działania KE ws. obniżenia od 1 października wieku emerytalnego w Polsce. Demonstranci trzymali transparenty z napisali: "Nasze prawo, nasz wybór", "Polska szanuje polskie kobiety". Skandowali m.in. "Solidarność" i "Ręce precz od Polski".

Zróżnicowanie wieku emerytalnego w Polsce w zależności od płci nie jest dyskryminacją, to przywilej polskich kobiet - powiedział podczas demonstracji przed budynkiem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Związkowcy nie zgadzają się na działania KE ws. obniżenia od 1 października wieku emerytalnego w Polsce. Demonstranci trzymali transparenty z napisali: "Nasze prawo, nasz wybór", "Polska szanuje polskie kobiety". Skandowali m.in. "Solidarność" i "Ręce precz od Polski".
Piotr Duda /Paweł Supernak /PAP

Urzędnicy brukselscy, ci biurokraci z KE, mają czelność mówić o tym, że w Polsce, w naszej ukochanej ojczyźnie, Polki są dyskryminowane, co jest kpiną i nieporozumieniem - mówił Piotr Duda. Zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet w Polsce nie jest dyskryminacją, to jest przywilej polskich kobiet, które pracują na dwa etaty. To nasze prawo, nasz wybór - dodał. Jak zaznaczył, jeżeli będzie taka potrzeba, to związkowcy pojadą demonstrować do Brukseli w tej sprawie.

Przywrócenie wieku emerytalnego jest zgodne z naszą konstytucją, z prawem traktatowym, jest decyzją Polek i Polaków i nic do tego biurokratom z Brukseli - powiedział lider "Solidarności". Podkreślił, że pikieta pod budynkiem KE nie jest zorganizowana przeciwko idei UE. Ten protest kierowany jest przeciwko biurokratom w Unii Europejskiej, którzy psują ją od środka - oświadczył.

Na ręce europosła PiS, wiceszefa Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego związkowcy złożyli petycję, skierowaną do przewodniczącego Komisji Europejskiej. "NSZZ "Solidarność" uznaje za niedopuszczalne stawianie Polsce zarzutów dyskryminacji w związku ze zróżnicowanym wiekiem emerytalnym kobiet i mężczyzn, a sam fakt ingerencji w demokratyczne decyzje społeczeństwa za bezprawny" - napisano w dokumencie. Wezwano również Komisję Europejską do zaprzestania nacisków i "działań nękających wobec Polski".


Czarnecki: Wtrącają się w nasze sprawy ludzie, którzy nie mają do tego prawa

Z polskiego punktu widzenia jest rzeczą niedopuszczalną, że wtrącają się w nasze wewnętrzne sprawy ludzie, którzy nie mają do tego żadnego prawa. O Trybunale Konstytucyjnym mówił nam pan Timmermans, a w jego ojczyźnie w ogóle żadnego Trybunału nie ma. O Trybunale Konstytucyjnym mówił nam pan Juncker, a w jego ojczyźnie Trybunał Konstytucyjny zlikwidowano - mówił do protestujących europoseł Ryszard Czarnecki. Zapraszał "Solidarność" do demonstrowania przeciw działaniom KE w Brukseli.

Europoseł Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że Polska ma prawo ustalać wiek emerytalny według własnej woli. Jego zdaniem, urzędnicy KE nadużywają prawa wobec naszego kraju.

Art. 153. traktatu UE, ustęp czwarty, mówi o tym, że systemy zabezpieczenia społecznego są kompetencją wyłącznie państw członkowskich - powiedział. Dodał, że unijni urzędnicy nadużywają swojej pozycji wobec Polski również w sensie politycznym. Zwrócił uwagę, że w UE zróżnicowany wiek emerytalny ma osiem krajów. Tylko Polska w tej materii została przywołana i oskarżona. Co to oznacza? Selektywną sprawiedliwość - ocenił.


W październiku wchodzi w życie reforma emerytalna, zgodnie z którą kobiety ponownie uzyskają prawo do przejścia na emeryturę od 60. roku życia, a mężczyźni od 65. Będzie to powrót do stanu sprzed uchwalonej w 2012 r. reformy, przewidującej stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć.

(mn)