Wielkopolska, Mazowsze, Lubelszczyzna oraz Kujawy i Pomorze - to w tych regionach odbywają się dziś protesty rolników. W części miejsc blokady dróg trwają już od wtorku. Kierowcy muszą liczyć się utrudnieniami i objazdami. "Będziemy stać na drogach w całej Polsce i nie robimy tego ostatni raz" - powiedział w małopolskich Wawrzeńczycach lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.

Rolnicy wyszli na ulice już we wtorek rano. W sumie zablokowali drogi w 14 miejscach w siedmiu województwach

  • wielkopolskim, 
  • łódzkim, 
  • mazowieckim, 
  • podkarpackim, 
  • małopolskim, 
  • kujawsko-pomorskim,
  • lubelskim. 

Część blokad zakończyła się dziś rano, ale w kilku lokalizacjach zapowiedziano 48-godzinny protest lub nowe zgromadzenia.

"Nie zwalniamy tempa. W Wielkopolsce, dochodzą trzy lokalizacje (m.in. okolice Ostrowa Wlkp. i Piły - przyp. red.), w sumie będziemy w 4 miejscach. Na drogę wychodzą sadownicy w Czaplinku na Mazowszu (dk 50 - przyp. red.). W województwie kujawsko-pomorskim będzie blokada ronda w Brodnicy (rondo przy Bosmanie). Rolnicy nie schodzą z drogi na Lubelszczyźnie - w Radzyniu Podlaskim i w Wólce Zastawskiej" - poinformowała AgroUnia.


Odpowiedź na słowa premiera

Blokady dróg to odpowiedź rolników na słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który - ich zdaniem - obraził ich wysyłając policję na zeszłotygodniowe protesty.

Trzeba skończyć z fikcją, że Prawo i Sprawiedliwość reprezentuje wieś. Jest całkiem inaczej - mówił wówczas lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. Zapowiedział, że rolnicy z AgroUnii będą strajkować do skutku. Co więcej stwierdził, że wczorajsze i dzisiejsze protesty to dopiero "początek tego wszystkiego, co będzie działo się na jesieni".

Sami rolnicy, którzy protestowali wczoraj w Małopolsce, mówili dziennikarzowi RMF FM Markowi Wiosło, że produkcja żywności przestaje im się opłacać. Jednym z jaskrawych przykładów jest cena pietruszki, która w polskich sklepach kosztowała nawet 18 złotych za kilogram, mimo że rolnicy sprzedawali ją do skupu za 4 zł za kilogram.

Naszym uporem sprawiliśmy, że rolnicy wyszli na drogi na kilkadziesiąt godzin. Jest to bardzo trudne w momencie, kiedy władza dzieli wszystko na dwa. Widzimy falę hejtu spływającą z obozu władzy w naszym kierunku - powiedział w Małopolsce Michał Kołodziejczak. Dodał, że władza chciałaby "zapędzić rolników do Warszawy pod Sejm i tam otoczyć policją".

Frustracja rolników

Blisko 40 rolników blokuje przejazd krajową 12 w Srocku w województwie łódzkim. Żądają oni poważnych rozmów z premierem i ministrem, bo - ich zdaniem - nie może być tak, że na produkcji trzody chlewnej w Polsce tylko można stracić.

Rolnikom nie brakuje zapału, bo, jak mówią to rząd sam podsyca ich niezadowolenie proponując pomoc w wysokości 200 milionów złotych - informuje śledząca protesty dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka.

Dzisiaj do sztuki dokładamy 200-300 zł. Tutaj są chlewnie, obiekty po 2-3 tys. sztuk. Każdy może to sobie przeliczyć - co to jest 200 milionów w skali kraju? To jest śmiech na sali, tak jakby ktoś wymierzył nam policzek w twarz - mówi jeden z rolników.

Wokół Srocka i Piotrkowa Trybunalskiego jest wiele gospodarstw, które zajmują się hodowlą trzody chlewnej.

Tutaj (na proteście - przyp. red.) następuje rotacja. Jedni przyjeżdżają drudzy odjeżdżają - powiedział nam rolnik uczestniczący w proteście.

Pierwotny plan zakładał, że blokada będzie trwała do jutra do godz. 8 rano, ale niewykluczone, że coś może się zmienić. Podczas drugiego dnia protestów działaczy AgroUnii na drodze krajowej nr 12 w Srocku (woj. łódzkie), aby ominąć blokadę kierowcy mogą skorzystać z objazdów m.in. autostradą A1 i drogą ekspresową S8 - zalecają drogowcy i policjanci.



Rolnicy zablokowali też drogę krajową nr 15 w Brodnicy z województwie kujawsko-pomorskim. Na miejscu, jak informuje dziennikarz RMF FM Piotr Bułakowski, jest ponad 40 rolników i 14 maszyn rolniczych. Zablokowane jest rondo Toruńskie w centrum miasta. Blokada potrwa do godz. 20:00. Przed Brodnicą - zarówno od strony Torunia, jak i Olsztyna - ustawione są policyjne patrole, które informują o proteście i kierują kierowców na objazdy.

Na Lubelszczyźnie z kolei do jutra będą zablokowane nieprzejezdne drogi w Radzyniu Podlaskim - skrzyżowanie krajowej 19 z dk 63 w kierunku Sławatycz. Drugie miejsce to droga nr 76 i Wólka Zastawska między Łukowem a Stoczkiem Łukowskim.

Gdzie odbędą się protesty AgroUnii? Lista miejsc

Wielkopolska

  • Data: 25.08.2021, godzina 9:30, miejsce: Przejazd traktorów droga krajowa nr 25 Kalisz-Ostrów
  • Data: 25.08.2021, g. 9:00, miejsce: pow. kępiński, miejscowość Rzetnia, Dk. 11
  • Data: 25.08 godzina 12:00, miejsce gmina Ujście, Powiat Pilski, trasa: od Ujścia do Piły DK 11

Mazowsze

  • Data: 25.08.2021 godzina 9:00, miejsce: Kozietuły, zakład przetwórczy (godz. 9-10), j- blokada DK50 na wys. Czaplinka (blokada)

Kujawsko-pomorskie

  • Data: 25.08.2021, godzina 9:00, miejsce: Brodnica, rondo przy Bosmanie, skrzyżowanie DK15

Łódzkie 

  • Data 24.08.2021 godzina 8:00, miejsce: Srock rynek, DK12 

Lubelszczyzna

  • Data: 25.08.2021godzina 8:00, miejsce: Radzyń Podlaski Droga DK19 na wysokości skrzyżowania z droga DK63 w kierunku Sławatycz
  • Data: 25.08.2021 godzina 8:00, miejsce: Wólka Zastawska, droga nr 76



Wniosek o dymisję i zapewnienia resortu rolnictwa

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewnia, że szef resortu Grzegorz Puda rozmawia z protestującymi rolnikami AgroUnii.

Działacze odpowiadają z kolei, że partnerem do rozmowy jest dla nich tylko premier, a w Sejmie jest już wniosek o odwołanie szefa resortu rolnictwa.

Posłowie wnioskiem o dymisję zajmą się w połowie września. Lista zarzutów opozycji jest długa, a protesty AgroUnii są tylko jednym z nich. Ludowcy wymieniają też nieskuteczną walkę z afrykańskim pomorem świń (ASF), brak starań o wzrost unijnych dopłat oraz zbyt małe rekompensaty za klęski żywiołowe.

Rolnicy są zadłużani, rolnicy mają likwidowane gospodarstwa, a minister jeździ po Polsce i ogląda stodoły. Minister powinien wyjść do rolników i na tych protestach się pojawić - powiedział rzecznik PSL-u Miłosz Motyka. Krytycznie o niektórych działaniach Pudy wypowiada się także jego poprzednik - Jan Krzysztof Ardanowski z PiS-u.

Rząd zapewnia, że dodatkowe środki na wieś trafią do rolników w ramach Polskiego Ładu. W sumie do 2030 roku ma to być 45 mld złotych.