Pańskie odejście to strata dla międzynarodowej polityki - tak rosyjskie Wremia Nowostiej komentują wczorajszą decyzję amerykańskiego sekretarza stanu.

Do swoich sukcesów Powell zaliczał doprowadzenie do dobrych stosunków z Chinami. Współpraca pomyślnie układała się również z Indiami, Pakistanem czy Federacją Rosyjską.

Rozczarowani jego odejściem są komentatorzy w Europie i Azji - twierdząc, że z administracji Busha odszedł rozsądny polityk: On miał bardzo wyważone podejście do kwestii międzynarodowych i z żalem dowiadujemy się, że nie będzie już szefem amerykańskiej dyplomacji - oświadczył rzecznik japońskiego rządu.

„Powell zrezygnował bo miał dość czteroletnich sporów o kierunek amerykańskiej polityki zagranicznej, toczonych z wiceprezydentem Cheneyem i szefem resortu obrony, Rumsfeldem” - to opinia dziennika Washington Post.

„Pani Condoleeza Rice to kobieta z charakterem, liczymy na dobrą współpracę” - tak o następczyni Powella mówią władze Francji.