Na początek konsultacje, potem być może negocjacje. Delegacje Izraela i Autonomii Palestyńskiej udadzą się dziś do Waszyngtonu, gdzie rozmawiać będą z przedstawicielami administracji USA.

W ten sposób wznowione zostaną faktycznie rozmowy pokojowe, a w razie osiągnięcia postępu odbędą się także trójstronne spotkania. Stronę amerykańską reprezentować będzie szefowa dyplomacji Madeleine Albright. Ze strony Izraela negocjacje prowadzić będą szef ministerstwa spraw zagranicznych Szlomo Ben-Ami i szef biura premiera Gilat Szeer. Palestyńczycy wysyłają do USA głównego negocjatora Saib Arikata, wpływowego dowódcę tajnej policji w Gazie Muhammada Dahlana. Temu ostatniemu Arafat nakazał uzyskanie układu w ciągu trzydziestu dni – pisze dziś izraelski dziennik Jedijot Achronot. Według gazety, rząd Barak będzie gotowy przyznać Palestyńczykom kontrolę nad Wzgórzem Świątynnym ale w zamian zażąda rezygnacji z żądań powrotu uchodźców. Prezydent USA zapowiedział, że weźmie udział w rokowaniach pod warunkiem, że będą dotyczyły ostatecznego układu pokojowego. A układ taki musi obejmować sprawy Wzgórza Świątynnego i uchodźców palestyńskich.

Czy kompromis jest możliwy? Komentatorzy są zdania, że Arafat będzie chciał zawrzeć kompromis z Barakiem w obawie przed objęciem władzy w Izraelu przez prawicę. Z kolei szanse obecnego premiera Izraela przed przyśpieszonymi, lutowymi wyborami parlamentarnymi są niewielkie. Według analityków, jedynie porozumienia z Palestyńczykami może dać mu zwycięstwo w walce z Benjaminem Netanjahu. Wzgórze Świątynne jest sercem Starej Jerozolimy. Meczety stoją tam na miejscu dawnych żydowskich świątyń, z których ocalał tylko jeden z murów, znany jako Ściana Płaczu. Od zajęcia Jerozolimy wschodniej przez izraelską armię w 1967 roku Wzgórzem zarządza wakf, zarząd dóbr muzułmańskich.

11:15