450 pielęgniarek z Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie na trzy godziny odeszło od łóżek pacjentów. Zapowiadają, że jeśli nie otrzymają żądanych od kilku miesięcy podwyżek, do końca tygodnia będą codziennie kontynuowały tę formę protestu, a w przyszłym całkowicie odejdą od łóżek chorych.

Pielęgniarki o godz. 9. wyszły na trzy godziny z oddziałów. Ich pracę w tym czasie wykonywali lekarze oraz siostry oddziałowe. Na niektórych oddziałach, np. na ratunkowym, zostały też pojedyncze pielęgniarki.

W godzinach protestu pielęgniarki nie opuszczają jego budynków - zbierają się w jednym pomieszczeniu, gdzie pozostają pod telefonem w razie nagłego przypadku zagrożenia czyjegoś życia. Protestujące siostry zaznaczają, że porozumiały się już z innymi pielęgniarkami z regionu.

Jak poinformowali przedstawiciele zarządu regionu częstochowskiego NSZZ "Solidarność", we wtorek powołano tam Regionalny Sztab Protestacyjny, który został upoważniony do przygotowania regionalnej akcji protestacyjnej w związku z aktualną bardzo niepokojącą sytuacją w częstochowskiej ochronie zdrowia.

Sztab protestacyjny częstochowskiej „Solidarności” ma m.in. przygotować harmonogram protestów, a także przeprowadzić je, jeżeli nie zostaną wynegocjowane satysfakcjonujące

związkowców rozwiązania dotyczące restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej oraz wzrostu wynagrodzeń wszystkich pracowników opieki zdrowotnej.