Co w skali makro nie wychodzi, w skali mikro zaczyna żyć własnym życiem. Rozwiązany już Sejm nie przegłosował ustawy dekomunizacyjnej. W porcie w Gdyni dekomunizacja właśnie się zaczyna - władze zmieniają nazwy nabrzeży.

Władze portu w Gdyni postanowiły na własną rękę walczyć z przeszłością, zmieniając nazwy nabrzeży portowych, do których cumują statki. Nabrzeże Czechosłowackie nie jest już czechosłowackie tylko czeskie, a Nabrzeże Jugosławiańskie nazywa się teraz Słowackim.

O ile ta pierwsza zmiana jest zrozumiała, to druga budzi wątpliwości. Dlaczego jugosłowianskie ma się nazywać akurat słowackim? Zarząd portu tłumaczy, że Czechosłowację podzielono na Czechy i Słowację, dlatego władze postanowiły sprawiedliwie obdzielić dwóch naszych sojuszników portowymi nabrzeżami.

Już wcześniej zmieniano nazwy w porcie: Nabrzeże Stanów Zjednoczonych, na Nabrzeże Wojowników o Pokój. To było na początku lat 50. - powiedział reporterowi RMF FM, Wojciechowi Jankowskiego znawca historii portu Zenon Stenka.

Dotychczasowe nazwy nabrzeży zostały nadane w okresie międzywojennym w związku z wizytą delegacji rządowych Czechosłowacji i Jugosławii w trakcie budowy gdyńskiego portu.