​Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował, że podpisał dokument włączający Polskę do ruchu bezwizowego. Podpisanie dokumentu oznacza, że już za kilka miesięcy lecąc do Stanów nie będziemy potrzebować wizy turystycznej. Jednak nadal pozostanie sporo ograniczeń.

Jak wyjaśniał w rozmowie z Onetem dr Bartnik z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych: "Polacy nie do końca zdają sobie sprawę, jakim regułom będą się musieli podporządkować. Program ruchu bezwizowego nie gwarantuje bowiem niczym nieskrępowanych możliwości wyjazdowych. Wręcz przeciwnie - zawiera sporo różnych ograniczeń".

Jak podkreślił ekspert, nie będzie konieczne umawianie się na spotkanie z konsulem, wystarczy rejestracja w elektronicznym systemie weryfikacji ESTA. W systemie również będzie odpowiedzieć na pytania podobne do tych, które są zawarte w formularzu wizowym. Oznacza to, że w praktyce zostaje zachowana dwuetapowa kontrola wyjeżdżającego.

Odczuwalna z pewnością będzie różnica finansowa. Opłata za wszczęcie procedur wizowych wynosiła dotychczas 160 dol. ( ok. 640 zł) w ramach ruchu bezwizowego spadnie ona do 14 dol. (ok. 56 zł).

Ubiegający się o wyjazd do USA muszą pamiętać również o konieczności posiadania biometrycznego paszportu oraz biletu powrotnego z zaznaczoną datą wyjazdu z USA.

Ruch bezwizowy dopuszcza pobyt w Stanach Zjednoczonych nie dłuższy niż 90 dni. Nie przewiduje również zmiany statusu migracyjnego. Ustawodawca przewidział taką możliwość wyłącznie dla dwóch grup: najbliższych krewnych obywateli amerykańskich oraz kobiet chronionych mocą federalnej ustawy "Violence Against Women".

USA mogą usunąć kraj z programu bezwizowego kiedy zostanie odnotowany wzrost liczby nielegalnych pracowników lub częste przekraczanie dopuszczalnego czasu pobytu na terenie Stanów.