​Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk apelują do wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego o wycofanie się z propozycji dotyczących Westerplatte i podjęcie rozmów w sprawie przyszłości symbolicznego miejsca. To odpowiedź na poselski projekt specustawy dotyczącej przejęcia gruntów na Westerplatte od miasta, w celu zbudowania tam Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - oddziału Muzeum II Wojny Światowej

Chodzi o poselski projekt, który w ostatnich dniach pojawił się na stronie internetowej Sejmu - "ustawę o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku". Celem są zmiany w prawie ułatwiające przeprowadzenie zapowiadanych już wcześniej przez Muzeum II Wojny Światowej inwestycji, zmierzających do zabudowy historycznego i symbolicznego półwyspu.

Dziś gdańscy i pomorscy samorządowcy apelowali do strony rządowej o zaniechanie tych planów i podjęcie rozmów o przyszłości Westerplatte. Staje mi przed oczyma obraz sprzed 2 lat, z 1 września 2017 roku, kiedy harcmistrz Artur Lemański miał podchodzić do mównicy. I decyzją polityczną urzędnika reprezentującego Prawo i Sprawiedliwość i polski rząd został zatrzymany i został mu odebrany głos. Dzisiaj mamy do czynienia z bardzo podobną sytuacją. Dziś nam, Polkom i Polakom zostaje odebrany głos dotyczący przyszłości półwyspu Westerplatte, bo właśnie temu ma służyć specustawa o budowie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Tylnymi drzwiami, bez konsultacji społecznych, bez rozmów, bez analiz, bez rozmów także ze środowiskiem kombatanckim Prawo i Sprawiedliwość chce podjąć jedynie słuszną decyzja - mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Powiedziała, że Prawo i Sprawiedliwość usiłuje wprowadzić przepisy zawłaszczające tereny Westerplatte, dlatego właśnie apeluje o podjęcie rozmów w tej sprawie. Aleksandra Dulkiewicz zapowiedziała, że jeszcze dziś wyśle do wicepremiera Piotra Glińskiego oficjalne pismo w tej sprawie. Dodała też, że jeśli ustawa miałaby zostać uchwalona, władze Gdańska rozważać będą skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

W podobnym tonie wypowiadał się dziś pomorski marszałek Mieczysław Struk, który apelował także o zaniechanie planów dotyczących półwyspu. Dziś nie stawia się już funkcjonariusza przed harcerzem, zabraniając mu odczytania apelu poległych - dziś używa się projektu specustawy, którą knebluje się zarówno gdański samorząd, jak i zdanie obywateli, także tych, którzy są depozytariuszami historii pielęgnowanej tu od wielu lat na Westerplatte, nie przez władzę państwową, ale przez zwykłych obywateli, tych którzy 1 września rano tu przyjeżdżają.  Projekt lex Westerplatte to kolejna specustawa, czyli akt prawny, który pozwala na realizację inwestycji w sposób uproszczony z lekceważeniem wszelkich innych regulacji prawnych i dokumentów. Apelujemy dziś do ministra Glińskiego i Sellina, żeby wycofali się z tych propozycji, żeby usiedli do stołu z samorządem miasta Gdańska oraz tymi ludźmi, którzy są depozytariuszami wiedzy i historii Westerplatte. To jest nasze wspólne dziedzictwo, bardzo tragiczne, ale też chwalebne i to wielkie dziedzictwo powinno być dziedzictwem wspólnym - mówił Struk na konferencji prasowej.

Razem z samorządowcami wystąpił na niej Cezary Burkiewicz - harcerz Szarych Szeregów, żołnierz Armii Krajowej, prezes koła Gdańsk-Wrzeszcz AK i porucznik w stanie spoczynku. Jak mówił, Westerplatte to święte miejsce dla kombatantów, ale też dla wszystkich Polaków. Zapoznałem się z projektem ustawy likwidującej to święte miejsce. Z ustawą, która mówi, że wydamy tu 115 mln zł na nowe budowle. Co chcemy zrobić? Kioski na piwo czy może inne budowle rozrywki? Bo konserwacja Westerplatte to tylko poprawa tego, co zostało. Nie wolno tu budować nic więcej. Zresztą uważamy - my kombatanci -  że należy powołać komisję strukturalną, z uniwersytetu, z wydziału historii, która powie, co można zrobić na Westerplatte. Bardzo o to proszę, żebyśmy jeszcze raz przemyśleli sprawę zagospodarowania Westerplatte - mówił Burkiewicz.  

Jak mówi z kolei Kazimierz Smoliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza, celem powstania projektu i samej specustawy jest przywrócenie znaczenia Westerplatte, w sposób, który będzie odpowiadał randze tego miejsca, jako pomnika historii, jako miejsca, w którym rozpoczęła się II Wojna Światowa. To też odpowiedź na wiele informacji, które do nas, do posłów docierały, że teren ten jest niewłaściwie zagospodarowany. Przez ostatnie lata, właściciel tego terenu i zarządca - w postaci miasta Gdańska -  w sposób niewłaściwy administruje tym terenem. Jedną z przesłanek do powstania tej ustawy, jest chociażby fakt, że miasto Gdańsk zobowiązało Muzeum II Wojny Światowej do opuszczenia terenu odnośnie badań archeologicznych. Badania są tam prowadzone od 3 lat. Nigdy wcześniej tych badań nie było. Miasto niestety takich badań nie realizowało. A wiemy, że jest to pole bitwy, tak to jest określone. I tam są przecież pozostałości po wojnie, po bitwie jaka miała tam miejsce. Są tam również niewybuchy, dlatego nawet z tego powodu trzeba te prace kontynuować, a miasto zobowiązało Muzeum II Wojny Światowej do opuszczenia tego terenu - tłumaczył dziś Smoliński, jeden z grupy posłów, która podpisała się pod projektem ustawy. Jak mówił posłowie chcą dać administracji państwowej w postaci wojewody, ale również Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także Muzeum II Wojny Światowej, instrumenty prawne, aby mogły one zastąpić miasto w obowiązkach związanych z zagospodarowaniem tego ternu. Chcemy, aby tam powstało Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku, są na to środki. Muzeum jest gotowe wydać na to - z tego co wiemy - około 150 mln złotych, żeby ten teren w sposób właściwy zagospodarować i wybudować tam odpowiednią placówkę muzealną. Muzeum II Wojny Światowej - jak wiemy - pokazuje wojnę w tym międzynarodowym obszarze, natomiast kwestia Westerplatte i wojny 1939 roku, uważamy, że nie znajduje właściwego odzwierciedlenia w tym, co powinna mieć miejsce w Polsce jako odpowiedniej rangi muzeum. I chcemy to zrealizować - mówił dziś Smoliński. Na konferencji prasowej pokazał także wydruki zdjęć obrazujące zaniedbania na terenie półwyspu Westerplatte. Podkreślał, że nie zgadza się ze słowami, że celem ustawy jest zawłaszczenie miejsca pamięci.

Podobne zdjęcia prezentowały ponad roku temu władze Muzeum II Wojny Światowej, gdy przedstawiana była koncepcja zabudowy symbolicznego półwyspu i odtworzenia zabudowy dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Projekt zakładał między innymi rewitalizację cmentarza, oświetlenie Westerplatte czy utworzenie w budynku dziś zajmowanym przez Straż Graniczną wystawy stworzonej z przedmiotów i artefaktów znalezionych podczas badań archeologicznych. Dodatkowo odtworzenie budynków, które nie przetrwały działań wojennych lub okresu PRL. Chodziło między innymi o odtworzenie wartowni nr 3, willi oficerskiej, muru, stacji kolejowej czy magazynu amunicji.

Plany zabudowy Westerplatte bardzo krytycznie ocenia Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska, które obecnie opiekuje się Westerplatte. Przyznam szczerze, że trudno mi znaleźć taki przykład - z Europy chociażby - aby rekonstruowano dawne pole bitwy, w kształcie takim, jak to pole wyglądało właśnie w momencie samych zmagań wojennych. Zazwyczaj powstają oczywiście pawilony muzealne, dostosowane do tego, aby edukować chcących zapoznać się z historią tych wyjątkowych miejsc. Te pawilony, te instalacje muzealne są przeważnie bardzo stonowane, wtopione w krajobraz, niekonkurujące z pozostałościami autentycznych budowali - mówił dziś Ossowski.

Na razie nie wiadomo kiedy projekt specustawy dotyczącej Westerplatte może znaleźć się w porządku obrad Sejmu. Nie wiadomo też czy dojdzie do jakichkolwiek rozmów między przedstawicielami rządu i samorządu w tej sprawie. Do apelu samorządowców odniósł się dziś wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin. Dla wszystkich Polaków jest bardzo ważne, aby powstało wreszcie plenerowe, piękne, szczegółowe, opowiadające dokładnie epizody tej siedmiodniowej, heroicznej bitwy żołnierzy polskich z nacierającą armią niemiecką". Tej opowieści tam od dziesięcioleci nie ma. Tam jest dużo artefaktów, jest dużo zachowanych obiektów. Wystarczy je tylko z ziemi wygrzebać i właśnie Muzeum II Wojny Światowej ze swoją filią Muzeum Westerplatte i Wojny Obronnej 1939 r. badania archeologiczne już dwie fazy zrobiło. Przedtem się jakoś miasto Gdańsk takimi rzeczami nie interesowało, nie inwestowało, nie prowadziło badań archeologicznych. My to robimy właśnie w tym celu, żeby powstało ważne, emocjonalne, istotne dla naszej pamięci historycznej muzeum. Prosiłem o rozmowy panią prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz zaraz po jej wyborze na prezydenta dwukrotnie; niestety, nie było odzewu - mówił dziś w Stargardzie Jarosław Sellin.

O próbę podjęcia rozmów, już po tej wypowiedzi, zapytaliśmy dziś także władze Gdańska. Te zaprzeczają, aby zignorowały prośbę. Minister Sellin, przy okazji debaty dotyczącej Europejskiego Centrum Solidarności oraz podczas uroczystości odsłonięcia po renowacji ołtarza głównego w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, wspomniał o chęci rozmowy dotyczącej przyszłości Westerplatte. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz zgodziła się i poprosiła o organizację takiego spotkania. Do tej pory jednak nie wpłynęło żadne, formalne zaproszenie do rozmów. Cały czas czekamy i apelujemy o dialog w tej sprawie - powiedziała RMF FM Olimpia Schneider, kierownik biura prasowego w gdańskim magistracie. 

Opracowanie: