Chcieliśmy połączyć wodę z ogniem i dać policjantom prawo wyboru - tak szef MSWiA Grzegorz Schetyna tłumaczy, dlaczego złagodził reformę emerytur mundurowych. Funkcjonariusze będą mogli wybrać, czy wolą służyć krócej i pobierać mniejsze świadczenia, czy dłużej pracować i brać wyższą emeryturę.

Im dłużej policjant pozostanie w służbie, tym większa emerytura będzie na niego czekać. Osoby, które już przepracowały 15 lat, zostaną w obecnym systemie. Emerytura to wtedy 40 procent ostatniego wynagrodzenia. Każdy kto przepracuje proponowane 25 lat może liczyć na 66 procent ostatniego wynagrodzenia. A każdy kolejny miesiąc w mundurze to kolejne procenty do emerytury. Co w naszym wyliczeniu da po 35 latach pracy 85-procentową emeryturę - zapowiada Grzegorz Schetyna:

To zdaniem wicepremiera przekona policjantów, by wybrać nowy system, bo osoby, które pracują krócej niż 15 lat będą miały prawo wyboru. Ci funkcjonariusze, którzy są jeszcze przed 15-letnim stażem gremialnie wybiorą drugi wariant. Takie mamy sygnały - zapewnia szef MSWiA:

Przez kilka lat w policji będą obowiązywać więc dwa systemy emerytalne. Podobny projekt ma przygotować resort obrony, by w mundurze dłużej pozostali też żołnierze.

Co na to policjanci

Jest jednak za wcześnie, by mówić, że policjanci zakończą protest. Związkowcy podkreślają, że to dopiero koncepcja reformy, a chcą mieć pewność, co znajdzie się w ustawie. Jednak na ewolucję założeń patrzą łaskawym okiem i jednocześnie zadają sobie pytanie, po co było to całe zamieszanie.

Chyba minister spraw wewnętrznych zdaje sobie sprawę z tego, że stracił zaufanie funkcjonariuszy poprzez te wypowiedzi i nieprzemyślane propozycje - mówi reporterowi RMF FM szef związkowców Antoni Duda:

Według Dudy reforma powinna polegać na zmianie systemu naliczania wysługi lat, by policjanci chcieli dłużej zostawać w służbie. To by wystarczyło – przekonuje Duda, ale dodaje, że nawet ta mała ewolucja pozwoli zatrzymać w policji tych, którzy chcieli uciec przed niekorzystnymi zmianami emerytalnymi.

Dlaczego rząd spuścił z tonu?

Nie chcemy nikomu niczego udowadniać na siłę - tak Donald Tusk wyjaśnia, dlaczego rząd spuścił z tonu w sprawie emerytur mundurowych. Premier dodaje, że nie chce udowadniać swej siły sprawiając innym przykrość. A nasz reporter Mariusz Piekarski dopytywał premiera, dlaczego tak złagodniał w sprawie mundurówek. Posłuchaj jego relacji: