Osoby, którzy muszą opuszczać zniszczone szkodami górniczymi domy w dzielnicy Karb, nie zawsze przyjmują oferty składane im przez urząd miasta. Dlatego urzędnicy muszą szukać dla nich innych mieszkań.

Mieszkańcy nie chcą oferowanych mieszkań z kilku powodów - gorszego standardu, mniejszej powierzchni, gorszej lokalizacji i problemów czysto administracyjnych.

Miejscy urzędnicy nie mają wyjścia. W razie odmowy muszą do skutku szukać innego mieszkania, bo lokatorzy mają prawo wyboru. Dopiero

kiedy rodzina zaakceptuje dane mieszkanie, jest ono remontowane.

Za rok dla ewakuowanych mają powstać nowe domy. Ale niektórzy już deklarują, że woleliby jednak zostać w wyremontowanych, starszych mieszkaniach, bo ich utrzymanie będzie mniej kosztować.