Jest tajny akt oskarżenia wobec byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Pytla. Wysłała go do sądu warszawska prokuratura okręgowa - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada.

Prokuratura twierdzi, że były szef SKW przekroczył swe uprawnienia, a także ujawnił informacje o klauzuli tajne i ściśle tajne. Szczegóły tych zarzutów owiane są tajemnicą. Reporterowi RMF FM udało się ustalić, że chodzić ma o przekazanie osobie nieuprawnionej danych dotyczących Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz metod jej pracy. 

Co ciekawe, to jedyny efekt ponad pięcioletniego śledztwa prowadzonego przeciwko Piotrowi Pytlowi, ale także byłemu szefowi SKW generałowi Januszowi Noskowi i szefowi gabinetu Pytla - pułkownikowi Krzysztofowi Duszy. W tym postepowaniu śledczy starają się dowieść, że bezprawnie kontaktowali się oni z oficerem rosyjskiej FSB i działali na rzecz obcego wywiadu. 

Podejrzani tłumaczyli, że te kontakty były niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa polskim ekipom pracującym w Rosji po katastrofie smoleńskiej oraz żołnierzom wycofującym się z Afganistanu Z informacji RMF FM wynika, że ten główny wątek śledztwa ma się zakończyć umorzeniem.

Ta cała sprawa jest polityczna. Jest to pewnie jakiś przejaw takiej strategii nękania, ale myślę, że trzeba się przyzwyczaić do takich czasów. W takich czasach żyjemy - mówił w grudniu 2017 roku gen. Piotr Pytel. Albo ktoś zrobił coś niezgodnego z prawem, popełnił przestępstwo, albo jest całkowicie czysty - w moim przypadku to jest ta druga opcja - podkreślał. 

W 2018 r. warszawski sąd rejonowy orzekł, że zatrzymanie Pytla w grudniu 2017 r. było bezzasadne. 

Opracowanie: