Była dyrektorka Szkoły Podstawowej numer 10 w Gorzowie Wielkopolskim została oskarżona o podrobienie 23 kart egzaminacyjnych uczniów szóstej klasy oraz niedopełnienie obowiązków. Grozi jej 5 lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy.

3 kwietnia ubiegłego roku w szkołach podstawowych przeprowadzono końcowy egzamin sprawdzający wiedzę szóstoklasistów. W Szkole Podstawowej numer 10 - po ogłoszeniu wyników - okazało się, że są one wyjątkowo niskie, w szczególności wśród najlepszych uczniów.

Rodzice jednej z uczennic zażądali weryfikacji wyników. Okazało się, że praca ich córki, jak i 22 inne, zostały podrobione - ktoś zmienił pierwotnie zakreślone odpowiedzi. W wyniku przesłuchania kilkudziesięciu osób, w tym nauczycieli, ustalono, że członkowie komisji nie zostali przygotowani przez dyrektorkę, która była szefową szkolnego zespołu egzaminacyjnego, do zmienionych reguł przeprowadzenia tego egzaminu i w związku z tym tylko oskarżona miała dostęp do wszystkich kart egzaminacyjnych - powiedział Dariusz Domarecki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.

Prace zostały unieważnione, a uczniowie musieli ponownie przystąpić do egzaminu. Oskarżona nie przyznała się do winy i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Prawdopodobnym motywem jej działania była chęć uzyskania przez uczniów jak najlepszych wyników, co ma również istotne znaczenie dla oceny pracy dyrektora szkoły. Tyle, że skutek okazał się przeciwny od zamierzonego, co mogło wynikać z przyjęcia złego klucza do oceny testów - wyjaśnił rzecznik.