Mimo zapowiedzi Sławomira Nowaka, regionalni inspektorzy transportu drogowego twierdzą, że busy przewożące osoby niepełnosprawne nie są zwolnione z opłat drogowych. Główny inspektorat przekonuje natomiast, że kary nie są nakładane. Jednak kierowcy takich busów nie mogą mieć pewności, że przejazd bez opłat zakończy się bez konsekwencji prawnych.

Kilka miesięcy temu minister Nowak chciał uciąć pytania, dlaczego busy z niepełnosprawnymi muszą płacić za drogi. Na antenie RMF FM triumfalnie ogłosił: Poleciłem już załatwienie sprawy samochodów do przewozu osób niepełnosprawnych, nie będą pobierane od nich opłaty.

Nowych przepisów nie ma, trzeba trzymać się starych

Reporter RMF Krzysztof Zasada chciał sprawdzić, jak ta sprawa została załatwiona. Podając się za kierowcę takiego busa zadzwonił do kilku losowo wybranych oddziałów ITD z prośbą o potwierdzenie, czy może jeździć bezpłatnie. Okazało się, że inspektorzy nie kierują się zaleceniami resortu, a przestrzegają prawa. W jednym z oddziałów ITD reporter RMF FM usłyszał: Niestety, nie ma takiego wyłączenia, miało być co prawda zmienione prawo, ale wciąż nowe przepisy nie weszły w życie. Na pytanie dziennikarza, czy jeśli wyjedzie na drogę bez opłat, to musi liczyć się z mandatem, usłyszał: No niestety, w wysokości 3 tysięcy za bramkę.

Rzecznik ITD, komentując efekt tej dziennikarskiej prowokacji przekonywał, że kary nie są nakładane, choć mogą być przypadki wszczęcia postępowań. Alvin Gajadhur zapewnia, że główny inspektor transportu drogowego wydał instrukcje, które - jak twierdzi - są stosowane. Nie potrafił jednak podać ich podstawy prawnej. Pytanie o podstawę prawną jest o tyle istotne, że wciąż nie wiadomo kiedy, albo czy w ogóle wejdzie w życie nowelizacja ustawy zwalniająca busy przewożące niepełnosprawnych z opłat.

Są wydane wytyczne, inspektorzy nie nakładają kar - stwierdził rzecznik. Na pytanie, jaka jest podstawa tych wytycznych, odpowiedział: Panie redaktorze, tak jak powiedziałem. Na chwilę obecną nie są nakładane kary na kierowców busów.

Kary wrócą, jeśli nowelizacja upadnie?

Rzecznik nie chciał natomiast komentować, czy kary będą nałożone, jeśli nowelizacja upadnie. Na razie kilka resortów - ministerstwo finansów, resort dyplomacji i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - alarmuje, że poprawki są sprzeczne między innymi z prawem unijnym i zasadą wolnej konkurencji. Ta nowelizacja od kilku miesięcy jest w uzgodnieniach międzyresortowych i nie trafiła jeszcze na obrady Rady Ministrów.