W piątek misję w Polsce zakończą żołnierze Bundeswehry, którzy obsługują systemy obrony powietrznej Patriot. Według agencji DPA, która powołuje się na niemiecki MON, misję obrony przeciwlotniczej w regionie przejmie Polska.

W styczniu bieżącego roku niemieckie systemy Patriot zostały rozmieszczone w pobliżu Zamościa w południowo-wschodniej Polsce, aby chronić przestrzeń powietrzną na wschodniej granicy NATO. 

"Polska i Niemcy, ramię w ramię w ochronie wschodniej flanki NATO - dla mnie jest to bardzo ważny znak solidarności w Sojuszu, a także przyjaźni i solidarności między naszymi narodami" - oświadczył minister obrony Boris Pistorius (SPD), dziękując żołnierzom.

Zamość położony jest w rejonie granicy z Ukrainą, a niemieckie wyrzutnie miały tam pierwotnie stacjonować przez sześć miesięcy i być wycofane w czerwcu. Podjęto jednak decyzję o przedłużeniu stacjonowania systemów pod Zamościem.

"Jesteśmy zainteresowani tym, by niemiecki system Patriot był obecny na ziemi Polski przynajmniej do końca tego roku. Te systemy chronią m.in. dostawy sprzętu na Ukrainę" - mówił w lipcu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak po spotkaniu ze swoim odpowiednikiem z RFN. Berlin zdecydował jednak o wycofaniu wojsk trochę wcześniej.