Blisko 350 osób zostało w poniedziałek ewakuowanych z jednego z gimnazjów w Białymstoku, po rozpyleniu w budynku drażniącej, nieustalonej na razie substancji. Pogotowie udzieliło pomocy 17 osobom - podała straż pożarna.

Jak powiedział rzecznik prasowy podlaskich strażaków Marcin Janowski, w powietrzu nie stwierdzono obecności substancji toksycznych. Strażacy przypuszczają, że rozpylony został któryś z gazów drażniąco-łzawiących, np. pieprzowy.

Do zdarzenia doszło w miejskim gimnazjum nr 4. Według informacji policji, podczas lekcji w jednej z sal źle poczuło się kilkoro uczniów i nauczycielka. Zawiadomiono służby, a te zarządziły ewakuację uczniów i pracowników.

Pomocy medycznej udzielono siedemnastu osobom, które przewieziono do ambulatorium pogotowia. Z informacji obu służb nie wynika, by ktoś miał objawy jakiegoś poważniejszego zatrucia gazem.

Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi białostocka policja. Na razie nie wiadomo, czy poniedziałkowe zajęcia w szkole będą kontynuowane.