Brak wyobraźni czy zwykła złośliwość? Nagminne blokowanie dojazdów dla karetek do szpitali to niestety codzienność w wielu polskich miastach. Kierowcy bezmyślnie zostawiają swoje samochody na podjazdach i w miejscach oznaczonych kopertami.

Na chwilkę stanąłem - tak najczęściej tłumaczą się bezmyślni kierowcy, którzy utrudniają karetkom dojazd do szpitali. Sanitariusze zaznaczają, że złośliwość kierowców nie ma granic. Jeszcze mają pretensje, że im się uwagę zwraca - mówi jeden z prowadzących ambulans.

Z kierowcami i sanitariuszem przed warszawskim szpitalem dziecięcym przy ul. Litewskiej rozmawiał reporter RMF FM Paweł Świąder: