Rosyjscy ratownicy nie prowadzą dziś poszukiwań polskiego turysty, który zaginął na Elbrusie. Jutro natomiast są 50-procentowe szanse ich wyjścia w góry. Wszystko z powodu załamania pogody na tej najwyższej górze Rosji.

Rosyjscy ratownicy nie prowadzą dziś poszukiwań polskiego turysty, który zaginął na Elbrusie. Jutro natomiast są 50-procentowe szanse ich wyjścia w góry. Wszystko z powodu załamania pogody na tej najwyższej górze Rosji.
Elbrus /RUSSIAN EMERGENCY MINISTRY PRESS SERVICE /PAP/EPA

Dziś wieje bardzo silny wiatr, a widoczność spadła do kilku metrów. Jak mówił naszemu reporterowi Kantemir Dawidow z północno-kaukaskiego oddziału Ministerstwa do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, poszukiwania podczas takiej pogody są niebezpieczne dla życia ratowników, a także praktycznie niemożliwe - ludzie są dosłownie zwiewani ze zbocza.

Z waszymi turystami było podobnie. Oni trafili na załamanie pogody i bardzo silny wiatr. To główne powody problemów wspinaczy na tej górze - podkreśla. 

Jak dodał - pod koniec dnia będzie odprawa, na której ratownicy przeanalizują dokładniejszą pogodę na jutro. Obecne prognozy nie są optymistyczne i może się okazać, że ekipy znów zostaną w bazie.

Odłączyli się od grupy?

Przypomnijmy, że przedwczoraj odnaleziono ciała dwóch turystów i kurtkę trzeciego z poszukiwanych alpinistów. Polacy najprawdopodobniej wybrali się w góry Kaukazu za pośrednictwem prywatnej firmy, nie zgłaszali też swojej wyprawy do Polskiego Związku Alpinizmu.

MSZ na razie nie ujawnia ich tożsamości ani nawet miasta, z którego pochodzą. Z informacji służb konsularnych wynika, że Polacy zaginęli w niedzielę wieczorem.

Wszystko wskazuje na to, że trzej wspinacze odłączyli się od grupy, liczącej najprawdopodobniej w sumie 6 osób. Miało się to stać podczas schodzenia z góry. Ich towarzysze stracili z nimi kontakt i zaalarmowali służby.

(mal)