Joseph Ratzinger, jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary znalazł się na liście stu najbardziej wpływowych ludzi na świecie opublikowanej przez tygodnik „Time”. Było to związane z ogromną władzą, jaką posiada w Kościele katolickim.

Mówiło się o nim „pancerny kardynał”. Nie pochodzi – tak jak jego poprzednik - z dalekiego kraju i świetnie mówi po włosku. Okazało się jednak, że jako głowa Kościoła jest człowiekiem pokornym, serdecznym i otwartym na innych. Posłuchaj felietonu Marka Zająca, publicysty „Tygodnika Powszechnego”: