Co roku polskie Tatry odwiedza blisko trzy miliony turystów. Dla dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego to za dużo, więc w trosce o górskie szlaki chce ona ograniczenia tej liczby. Turyści pomysłem nie są zachwyceni.

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego obawiają się o jego stan. Ogromna liczba turystów odwiedzających tatrzańskie szlaki zostawia po sobie bowiem ogromną ilość śmieci. W obawie o dalsze losy parku jego kierownictwo postanowiło wprowadzić limity osób, które dziennie będą mogły wejść na poszczególne szlaki. Miałyby w tym pomóc tablice informacyjne mówiące, ile osób danego dnia weszło do Doliny Kościeliskiej czy Morskiego Oka.

Zdaniem turystów, pomysł nie wniesie niczego dobrego. Sugerują oni, aby opłaty, które TPN pobiera za wejście do parku, przeznaczyć na sprzątanie. Zaznaczają też, że problem leży przede wszystkim w mentalności ludzi. Trzeba zatem nauczyć ich nie śmiecić. Z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego Pawłem Skawińskim i turystami rozmawiał Maciej Pałahicki: