Będzie kolejny pozew przeciwko Polsce w sprawie smogu. Organizacje ekologiczne i miejskie szykują skargę do Komisji Europejskiej dotyczącą zanieczyszczenia powietrza szkodliwym i rakotwórczym benzo[a]pirenem – ustalił reporter RMF FM Grzegorz Kwolek.

Będzie kolejny pozew przeciwko Polsce w sprawie smogu. Organizacje ekologiczne i miejskie szykują skargę do Komisji Europejskiej dotyczącą zanieczyszczenia powietrza szkodliwym i rakotwórczym benzo[a]pirenem – ustalił reporter RMF FM Grzegorz Kwolek.
Smog w Krakowie /Paweł Pawłowski /RMF FM

Skarga organizacji m.in. ClientEarth i Miasto Jest Nasze ma dotyczyć wieloletnich zaniedbań i przerzucania się odpowiedzialnością przez samorządy i administrację centralną.

"W Polsce stężenie rakotwórczego benzo[a]pirenu jest najwyższe w Europie. Jak wskazują dane z ostatniego raportu Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska, określone prawem normy dla stężenia pyłu zawieszonego PM10 przekroczone są na 90% powierzchni Polski. W przypadku rakotwórczego i mutagennego benzo[a]pirenu sytuacja jest jeszcze gorsza - norma dla stężenia tej substancji została przekroczona we wszystkich strefach monitoringu powietrza w kraju. Niejednokrotnie są to wielokrotnie przekroczenia, sięgające 1000 proc. normy. Polacy oddychają najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w całej Unii Europejskiej" - czytamy na stronie Polskiego Alarmu Smogowego.

Mapa smogu

Organizacje ClientEarth, Miasto jest Nasze i Akcja Demokracja alarmują, że stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu przekraczają w Polsce dopuszczalne normy 5-7 - krotnie.

Mecenas Agnieszka Warso-Buchanan z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi dodaje, że zgodnie z prawem UE od 31 grudnia 2012 roku stężenie niebezpiecznego dla zdrowia benzo(a)pirenu nie powinno przekraczać średniorocznie 1 nanograma na metr sześcienny. W Polsce - jak wskazała - te stężenia są przekraczane średnio pięcio-, siedmiokrotnie. Jak mówiła, zanieczyszczenie benzo(a)pirenenem jest spowodowane przede wszystkim paleniem w kotłach paliwami stałymi, szczególnie np. mułami węglowymi, a także odpadami komunalnymi.

Nawet kilkanaście milionów euro dziennie może płacić Polska, jeżeli nie zacznie walki ze smogiem - szacują autorzy skargi do Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Zapłacimy podwójnie za zaniedbania rządu i samorządów - ostrzega mecenas Agnieszka Warso-Buchanan. Najpierw płacimy zdrowiem i życiem i kosztami leczenia. Następne kary zostaną rozłożone znowu na nas. To nie jest tak, że mamy worek z którego będziemy je płacić. Tylko będzie się to odbywać w ramach naszych podatków, czy innych opłat - podkreśla.

Z analizy ClientEarth przeprowadzonej na podstawie danych z wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska wynika, że tylko w dwóch strefach - w Olsztynie i Koszalinie - stężenia benzo(a)pirenu nie występują. Na pozostałym obszarze normy stężeń są przekraczane i to znacznie. Na Dolnym Śląsku na niektórych stacjach te przekroczenia norm osiągają poziom nawet piętnastokrotny. Lepiej nie jest też w Łodzi.

Do końca przyszłego tygodnia stowarzyszenia ekologiczne będą zbierać podpisy pod skargą do Komisji Europejskiej. Pozew ws. smogu będzie kolejnym dotyczącym Polski. Przed Trybunałem Sprawiedliwości już jest pozew Komisji Europejskiej dotyczący pyłów PM10. Polsce grożą m.in. kary finansowe.  

Resort srodowiska odpowiada

W opinii resortu środowiska skarga na Polskę do instytucji zagranicznych nie rozwiąże problemu. "Wiele racjonalnych postulatów podnoszonych w dyskusji nt. smogu zostało zauważonych. Natomiast kierowanie skargi do Komisji Europejskiej na Polskę pokazuje brak dobrej woli we współdziałaniu na rzecz poprawy jakości powietrza ze strony tych organizacji" - napisał w stanowisku rzecznik Ministerstwa Środowiska Paweł Mucha. Dodał, że w walce ze smogiem jest konieczna współpraca, a rząd pracuje nad rozwiązaniami prawnymi, które mają pomóc w walce z zanieczyszczeniami powietrza.

Rzecznik przyznał, że zanieczyszczenia benzo(a)pirenem występuje w większości stref w Polsce, ale są punktowe.

(ug)