Nawet do północy nie będzie ciepła w kilkudziesięciu budynkach na warszawskim Wilanowie. Jej skutki odczuwa kilka tysięcy osób. Awaria dotknęła m.in. dwa przedszkola i szpital. Tam jednak wprowadzono alternatywne sposoby dogrzewania - więc te placówki będą pracować normalnie.

Awaria dotknęła łącznie kilka tysięcy warszawiaków. To przede wszystkim mieszkańcy bloków przy Alei Rzeczpospolitej, Klimczaka i Branickiego.

Dogrzewamy nasze mieszkania piecykami - mówili ci, którzy o godzinie 21:00 w czwartek wieczorem mieli w domu 18 stopni Celsjusza. Grzejemy sobie piekarnikiem - powiedziała inna młoda mieszkanka Wilanowa.

Przedszkola są czynne. Są dogrzewane dodatkowymi grzejnikami. 

Przyczyną awarii jest uszkodzenie rury ciepłowniczej w rejonie ulic Branickiego i Klimczaka. Awaria jest trudna do usunięcia, ponieważ doszło do niej na dużym odcinku i dotyczy rurociągu o dużej średnicy, ok. 900 mm.

(mpw)