Usprawnienie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku zakłada specustawa ws. Westerplatte przyjęta przez Sejm. Za ustawą głosowało 262 posłów, przeciw było 164, od głosu wstrzymał się jeden. Wcześniej posłowie odrzucili wniosek o odrzucenie ustawy oraz cztery poprawki dotyczące m.in. zmiany jej tytułu. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata.

To zawłaszczanie Westerplatte na organizację własnej uroczystości - ocenili posłowie klubu PO-KO, którzy krytykowali ustawę o budowie Muzeum Westerplatte. W odpowiedzi wiceszef MKiDN Jarosław Sellin stwierdził, że samorząd gdański nie radzi sobie z zagospodarowaniem terenu.

"To ustawa o tym, żeby PiS mógł zagarnąć teren Westerplatte"

 

Posłanka PO-KO Agnieszka Pomaska oceniła, że debata nad projektem jest "pełna kłamstw" i zarzuciła posłom PiS "wszczynanie wojny" w Sejmie. To nie jest ustawa o budowaniu czegokolwiek, o powstaniu muzeum, to ustawa o tym, żeby PiS mógł zagarnąć teren Westerplatte - mówiła.

Z kolei posłanka Małgorzata Chmiel (PO-KO) oceniła, że PiS "odbiera" teren miastu Gdańsk. Przeprowadzacie to skróconą ścieżką legislacyjną, bez konsultacji, po to, żeby jak najmniej osób się o tym dowiedziało. Co chcecie ukryć? Wszyscy wiemy, że chcecie zawłaszczyć ten teren na obchody 80-lecia w wybuchu II wojny światowej i urządzić tam swoją własną uroczystość - mówiła.

"Wszyscy powinniśmy się wstydzić, bo wszyscy powinniśmy wcześniej protestować"

W odpowiedzi wiceszef MKiDN Jarosław Sellin - który w sprawie budowy muzeum prowadzi rozmowy z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz - stwierdził, że to nie "rząd PiS" chce zbudować muzeum, tylko "polski rząd".

Rząd polski widząc, że przez ponad ćwierć wieku miejscowy samorząd nie radzi sobie z zagospodarowaniem tego terenu, nie radzi sobie z urządzeniem tam godnego upamiętnienia, które byłoby właściwe (...) jak ono wygląda? Jeżeli sobie samorząd z tym nie poradzi, poradzi sobie z tym rząd polski - mówił Sellin.

Jeżeli ktoś wszczyna wojny w tak świętym miejscu jak Westerplatte, to niestety samorząd lokalny przeciwko rządowi polskiemu - dodał wiceszef MKiDN.

Głos zabrał również wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, który zaznaczył, że pragnie "przeprosić wszystkich naszych rodaków, którzy obserwują tę debatę i słyszą te niepoważne opinie i to, że my tutaj w polskim Sejmie prowadzimy debatę na tym poziomie". Debatę dotyczącą rzeczy zupełnie oczywistych. Uważam naprawdę, że powinniśmy milczeć i wstydzić się wszyscy jako Polacy za to, jak upamiętnione jest to miejsce w tej chwili. Wszyscy powinniśmy się wstydzić, bo wszyscy powinniśmy wcześniej protestować - mówił.

Natomiast jest prawdą, że niektórzy próbowali ten stan zmieniać. Dwukrotnie było powoływane Muzeum Westerplatte i Wojny Obronnej 1939. Po raz pierwszy kilkanaście lat temu, gdy rządy sprawowało Prawo i Sprawiedliwość w Polsce wraz z koalicjantami. I po raz drugi zaraz na początku tej obecnej kadencji w końcu 2015 r., gdy powołaliśmy je znowu, ponieważ takiego muzeum w Polsce nie było (...) My porządkujemy i przywracamy pamięć i porządek w polskiej historii i pozwólcie nam to robić - dodał minister.

Co znalazło się w ustawie?

Poselski projekt ustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku" wpłynął do Sejmu w maju. W drugiej połowie czerwca zajęła się nim Komisja Infrastruktury wprowadzając do niego poprawki m.in. redakcyjne, doprecyzowujące, legislacyjne i językowe. W środę na posiedzeniu Sejmu odbyło się drugie czytanie projektu.

Według jego autorów, posłów PiS, ustawa ma usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem, teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci.

W uzasadnieniu do projektu napisano, że "ochrona oraz właściwe zagospodarowanie Pola Bitwy na Westerplatte ma na celu zachowanie unikatowych wartości historycznych, przestrzennych, materialnych i niematerialnych, symbolizujących bohaterstwo oraz ofiarę poniesioną przez polskiego żołnierza". Dodano, że "rewitalizacja i rewaloryzacja Westerplatte może więc przebiegać jedynie w oparciu o poszanowanie kontekstu miejsca oraz wnikliwą analizę historii w odniesieniu do konkretnych reliktów Wojskowej Składnicy Tranzytowej oraz zmian przestrzennych jakie miały miejsce na półwyspie Westerplatte od czasów powstania Składnicy aż do chwili obecnej".

Oceniono, że "stan w jakim obecnie znajduje się półwysep Westerplatte nie gwarantuje odwiedzającym, zarówno z Polski, jak i ze świata, wyobrażenia o celu powstania, funkcjonowaniu i znaczeniu obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej dla polskiej historii oraz dla Polaków w trakcie wojny i po jej zakończeniu".

Celem ustawy jest więc "uwypuklenie znaczenia Wojskowej Składnicy Tranzytowej jako symbolu polskiej obecności w Wolnym Mieście Gdańsku ze szczególnym uwzględnieniem półwyspu jako miejsca chwały oręża polskiego". Dodano, że "godnym upamiętnienia jest również mało znany, ale ważny i tragiczny epizod z historii Westerplatte, którym jest przymusowa, katorżnicza praca polskich więźniów cywilnych, którzy po walkach we wrześniu 1939 roku do roku 1941 w nieludzkich warunkach rozbierali polskie obiekty i infrastrukturę, która nie uległa zniszczeniu w trakcie oblężenia Westerplatte, a która następnie posłużyła Niemcom do budowy obozu koncentracyjnego Stutthof".

Krytycznie projekt oceniały władze Gdańska, w tym prezydent tego miasta Aleksandra Dulkiewicz, według której jest to próba przejęcia Westerplatte przez władzę centralną. Prezydent Gdańska w sprawie przyszłości Westerplatte spotkała się pod koniec czerwca z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem. Wiceszef MKiDN zaproponował po rozmowie, by przedstawiciele miasta Gdańsk weszli do komitetu honorowego budowy Muzeum Westerplatte i mieli wpływ na jego kształt. Prezydent Gdańska poinformowała z kolei, że złożyła Sellinowi ofertę, że tereny miasta mogą być wniesione do powstającego Muzeum Westerplatte, i ta instytucja będzie współtworzona przez samorząd i stronę rządową, które wspólnie wezmą za nią odpowiedzialność.

Specustawa określa m.in. inwestycje w zakresie budowy placówki, w tym roboty budowlane, dostawy lub usługi z tym związane, a także jego lokalizację na terenie obejmującym obszar położony na półwyspie Westerplatte w Gdańsku. Wymienia też konkretne działki lokalizacji placówki leżące w granicach administracyjnych miasta Gdańska w obrębie geodezyjnym nr 062 (to teren, gdzie co roku odbywają się uroczystości upamiętniające wybuch II wojny światowej).

Grunty na półwyspie Westerplatte należą do kilkunastu właścicieli - są wśród nich m.in. Straż Graniczna a także prywatne i państwowe firmy. Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała Wojskowa Składnica Tranzytowa, należy dziś do miasta Gdańsk. Jest to ok. 9 ha na półwyspie, na którym to terenie znajdują się relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy składnicy a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.

Wiosną 2018 r. dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) w Gdańsku, którego oddziałem jest Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, przedstawiło koncepcję zagospodarowania na nowo terenu na Westerplatte. Projekt Muzeum o wartości ok. 100 mln zł przewiduje m.in. odbudowę kilku obiektów, które służyły Wojskowej Składnicy Tranzytowej. W kwietniu ub.r. MIIWŚ wystąpiło do miasta z propozycją przejęcia (a opcjonalnie zakupu za 2 mln zł) terenu na Westerplatte, by zrealizować tam swoje plany.