Co czwarty uczeń szkoły średniej lub zawodowej palił w ciągu ostatniego roku marihuanę lub haszysz - wynika z badania przeprowadzonego przez CBOS. Badaniem na temat używania substancji psychoaktywnych objęto młodzież, która ma od 18 do 22 lat.

Zdaniem specjalistów te wyniki powinny niepokoić. Nie dajmy sobą manipulować, to też niebezpieczne używki - powiedział reporterce RMF FM Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. Nie słuchajmy polityków i celebrytów, którzy mówią, że marihuana to używka, wcale niegroźna, prawie legalna. To, co oni mówią to nieodpowiedzialność za słowo - mówił.

Ostrzegł również, że trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że te treści trafiają do ludzi bardzo młodych i są dla nich potwierdzeniem, że to, co robią, jest w porządku. Załapują się na to kilkunastoletnie dzieciaki w okresie rozwojowym - mówi Piotr Jabłoński. Trzeba zadawać sobie sprawę z tego, że w tym okresie kształtują się nie tylko cechy społeczne tych młodych ludzi, ale też ich cechy psychiczne - mówi szef Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. Dodaje, że marihuana to cichy, powolny zabójca.

Dopalacze mniej popularne



Badanie CBOS wskazuje, że zmniejszył się odsetek młodych ludzi używających dopalaczy. Jeszcze dwa lata temu co dziesiąty badany deklarował, że co najmniej raz korzystał z dopalaczy. Teraz wskazuje na to co dwudziesty uczeń.  Spadło też zainteresowanie tzw. twardymi narkotykami, jak np. heroina i amfetamina. Z badań wynika ponadto, że po nielegalne używki częściej sięgają za to chłopcy niż dziewczęta.

Uczniowie sięgają za to po legalne używki, np. alkohol. Wzrósł odsetek uczniów pijących wino i wódkę. Chłopcy częściej sięgają po wódkę (68 proc.) i piwo (72 proc.). Dziewczęta najchętniej piją wino.

(abs)