Ajsoltan Nijazowa, członkini antyputinowskiej grupy Pussy Riot, została zatrzymana na granicy polsko-litewskiej. Powodem aresztowania była czerwona nota Interpolu, która wypłynęła z Turkmenistanu. Aktywiści grupy domagają się od polskich władz uwolnienia zatrzymanej.
Ajsoltan Nijazowa, aktywistka znana z działalności w kolektywie Pussy Riot, została zatrzymana na przejściu granicznym między Polską a Litwą. Informację o zatrzymaniu przekazała inna członkini grupy, Maria Alochina, cytowana przez portal "Mediazona".
Powodem zatrzymania była tzw. czerwona nota Interpolu, czyli międzynarodowy wniosek o ekstradycję, wystawiony przez Turkmenistan. Według przedstawicieli Pussy Riot, Nijazowa nie ma postawionych żadnych legalnych zarzutów, a jej jedynym "przestępstwem" jest otwarty sprzeciw wobec autorytarnego reżimu w Turkmenistanie. Grupa apeluje do polskich i europejskich władz o niewydawanie aktywistki, podkreślając, że w Turkmenistanie powszechne są tortury, arbitralne zatrzymania i prześladowania polityczne.
Nijazowa przyjechała do Polski, by odebrać psa z lokalnego schroniska. W przeszłości była już zatrzymywana na terenie Unii Europejskiej na podstawie podobnych wniosków - m.in. w 2022 roku w Chorwacji i Słowenii. Turkmenistan oskarża ją o kradzież środków z banku centralnego, za co Nijazowa spędziła już sześć lat w rosyjskiej kolonii karnej. Władze Szwajcarii, gdzie przebywała przed aresztowaniem, odmówiły jej ekstradycji, powołując się na łamanie praw człowieka przez turkmeńskie służby.
Według Pussy Riot, zarzuty wobec Nijazowej mają charakter polityczny. Jej ojciec, Kurbanmurad Nijazow, był działaczem opozycji i zmarł w więzieniu.


