Zabójstwo Polki w Danii, usiłowanie zabójstwa innej kobiety, stręczycielstwo, handel narkotykami i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, tzw. gangu "Braciaków", zarzuciła prokuratura 16 osobom, przeciwko którym skierowała akt oskarżenia do sądu.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Marzena Muklewicz powiedziała PAP w środę, że aktem oskarżenia objęto łącznie 16 osób, którym zarzucono popełnienie 41 przestępstw.

Oskarżonym zarzucono m.in udział w zorganizowanej grupie przestępczej, dokonanie i usiłowanie dokonania zabójstwa, czerpanie korzyści z cudzego nierządu, posiadanie znacznej ilości środków odurzających, wprowadzanie do obrotu znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych a także nakłaniania do składania fałszywych zeznań - podała prokurator Muklewicz.

Śledztwo gdańskiej Prokuratury Regionalnej prowadzone wspólnie z Zarządem w Gdańsku Centralnego Biura Śledczego Policji dotyczyło porachunków między gangami zajmującymi się stręczycielstwem oraz handlem narkotykami. Media określały ich gangiem "Braciaków", bo bandą dowodzą bracia z Gdyni.

10 stycznia 2017 roku w Aalborgu w Danii podpalono dom, w którym mieściła się agencja towarzyska prowadzona przez polski gang. W pożarze zginęła Polka - Honorata H., a ciężko poparzona została druga z przebywających tam kobiet. Śledczy ustalili, że przestępstwa dokonało dziewięciu mężczyzn należących do trójmiejskiego gangu. Jeden z podpalaczy zginał w trakcie podpalania agencji towarzyskiej, a jego kompan uległ poparzeniu. Dwa miesiące później zatrzymano na terenie Polski sześciu podejrzanych, którzy usłyszeli zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej i dokonania zbrodni zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa.

W listopadzie 2017 roku zatrzymano i aresztowano kolejnego ze sprawców. Wobec tych osób sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie. Pozostali członkowie grupy przestępczej, w tym zleceniodawcy zabójstwa kierujący grupą Aleksander B., Leszek B., oraz Paweł B., ukrywali się poza granicami Polski - powiedziała prokurator Muklewicz.

W wyniku międzynarodowej akcji prowadzanej jednocześnie na terenie Polski i Hiszpanii, w marcu 2019 roku, zatrzymano kolejne osoby związane z tym przestępstwem. W Hiszpanii zatrzymano trzech podejrzanych, ostatniego z bezpośrednich wykonawców zabójstwa - Mateusza W. oraz zleceniodawców zbrodni, stojących na czele grupy przestępczej braci - Aleksandra B. i Leszka B. oraz trzeciego z braci - Pawła B.

Zatrzymani zostali przekazani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania do Polski, gdzie przedstawiono im zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, zlecenia zabójstwa, dokonania zabójstwa, ułatwiania świadczenia usług seksualnych oraz czerpania korzyści z cudzego nierządu. Na terenie województwa pomorskiego zatrzymano ojca kierujących gangiem braci - Jana B., któremu przedstawiono zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz czerpania korzyści z cudzego nierządu. Wobec wszystkich tych osób zastosowano tymczasowe aresztowanie.

W Danii, zatrzymano kolejną osobę - Martę M. podejrzaną o organizację w tym kraju agencji towarzyskiej na polecenie braci B. W marcu 2019 roku zatrzymano również adwokata Piotra J., któremu przedstawiono zarzut nakłaniania jednego ze świadków do składania fałszywych zeznań. Aktem oskarżenia objęto też, kolejne dwie kobiety, którym zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ułatwianie na terenie województwa pomorskiego oraz Danii, świadczenia usług seksualnych i czerpania korzyści z cudzego nierządu.

Podczas zatrzymań w Hiszpanii, w miejscu pobytu jednego ze zleceniodawców zabójstwa ujawniono 220 kg haszyszu oraz plantację konopi indyjskich, na której rosło około 2 500 krzewów, z których można było uzyskać 750 kg marihuany. Znaczne ilości środków odurzających ujawniono także w miejscu zamieszkania jednego ze sprawców zatrzymanego w Polsce.

Jak informował Onet, grupa była znana w świecie przestępczym jako "gang Braciaków". Głośno zrobiło się o nich w 2013 roku, gdy policjanci zatrzymali wówczas 12 osób, podejrzewanych o sutenerstwo i handel narkotykami. W prowadzonych przez nich domach publicznych niektóre z kobiet miały upokarzające tatuaże z napisami "Własność Pawła", "Niewolnica pana Olka", "Kocham mojego pana i władcę Braciaka". 

Zarzuty dla "Braciaków"

Aktem oskarżenia skierowanym do Sądu Okręgowego w Gdańsku objęto 16 podejrzanych, którym łącznie zarzucono popełnienie 41 przestępstw; 12 podejrzanych czeka na proces w areszcie.

Przestępstwa związane z dokonanym zabójstwem, usiłowaniem zabójstwa i nakłanianiem do jego popełnienia zagrożone są karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Czyny związane z działaniem w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpania korzyści z cudzego nierządu oraz posiadania i wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności.

Obecnie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się proces braci B., w którym odpowiadają za udział zorganizowanej grupie przestępczej, posiadanie znacznej ilości narkotyków, zmuszanie do nierządu i czerpanie korzyści z cudzego nierządu oraz paserstwa luksusowych pojazdów. Akt oskarżenia przeciwko braciom B. skierował do sądu w grudniu 2014 roku Pomorski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Gdańsku.

Podczas jednej z rozpraw w 2015 roku sąd podjął decyzję o zmianie środka zapobiegawczego wobec oskarżonych z tymczasowego aresztowania na środki wolnościowe, stosując wobec nich poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju.

Oskarżeni po zwolnieniu przez sąd z aresztu latem 2015 roku przenieśli swoją nielegalną działalność poza granice kraju. Bracia kontynuowali przestępczą działalność na terenie Danii, a po zabójstwie Honoraty H. ukryli się w Hiszpanii i zajęli się handlem narkotykami. Tam zostali zatrzymani.