Kilkanaście zastępów straży pożarnej walczy z zanieczyszczeniem w miejskiej oczyszczalni ścieków w Olsztynie: do jej zbiorników dostała się substancja ropopochodna.

Jak ustalił reporter RMF FM Piotr Bułakowski, chodzi o dwa zbiorniki ze ściekami. Ten, w którym substancji ropopochodnej jest najwięcej, został wyłączony z użycia. Drugi cały czas pracuje i jest na bieżąco oczyszczany.

Na miejscu są m.in. specjalne grupy ratownictwa chemicznego.

Jak usłyszał Piotr Bułakowski od strażaków, na Łynie na wszelki wypadek rozstawiono specjalne rękawy, które mają ewentualnie wyłapać niebezpieczną substancję, gdyby przedostała się do rzeki.


W jaki sposób natomiast dostała się do kanalizacji - na razie nie wiadomo.

Przed 21:00 mł. bryg. Sławomir Filipowicz z Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie powiedział naszemu dziennikarzowi, że "w części kanalizacji, gdzie pojawiła się substancja ropopochodna, jest już czysto".

"Jeżeli chodzi o wylot oczyszczonych ścieków do Łyny na Redykajnach, to są tam dwa zastępy, które z rozstawionymi rękawami będą ewentualnie wyłapywać tę substancję" - zaznaczył.


Opracowanie: