Nad bezpieczeństwem pasażerów w polskich samolotach będą czuwać agenci specjalni naszej Straży Granicznej. Prawdopodobnie jest ich kilkudziesięciu; zostali starannie dobrani i przeszkoleni w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Metody ich działania objęte są ścisłą tajemnicą.

Wszyscy agenci – jak ustalił nasz reporter – od dłuższego czas pracują w Straży Granicznej i mają spore doświadczenie antyterrorystyczne – uczono ich walki wręcz oraz tego, jak używać broni na pokładzie samolotu, by nie uszkodzić kabiny i nie doprowadzić przy tym do katastrofy.

Podobno mają doskonały refleks i błyskawicznie podejmują decyzję o ewentualnej interwencji. Potrafią także świetnie się kamuflować. Lecąc samolotem nigdy nie będzie pan wiedział, czy obok pana czy za panem na pokładzie samolotu znajdują się nasi ludzie, czyli powietrzni szeryfowie – zapewnia pułkownik Jarosław Żukowicz ze Straży Granicznej.

W tej specgrupie są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Najczęściej będzie można ich spotkać w samolotach lecących do USA, Kanady oraz Izraela; także większość lotów do krajów arabskich zostanie objęta specjalnym nadzorem.