Rząd chce wydać 90 milionów złotych na szkolny monitoring. Za te pieniądze w ciągu trzech lat w szkołach zainstalowane zostaną systemy kamer.

Dziś mija termin, w którym placówki mogły składać w samorządzie wnioski o założenie monitoringu. Ale w niektórych szkołach kamery już są. Zainstalowano je zanim ogłoszony został program rządowy.

Tak jest w Szkole Podstawowej nr 11 w Katowicach. Sześć kamer podpatruje, co dzieje się na zewnątrz szkoły i dwie monitorują szkolne wejście i korytarz. Jest widoczne, kto przekracza próg szkoły, a druga kamera daje obraz tego, co się dzieje na korytarzu - tłumaczy jedna z nauczycielek.

Jak ustalił reporter RMF FM, w województwie śląskim w ciągu trzech najbliższych lat systemy kamer mogą trafić do ponad 1300 szkół. Prawie setka już takie kamery ma. Rządowy program szkolnego monitoringu nie dotyczy jednak wszystkich szkół. O systemy kamer mogą starać się tylko te placówki, gdzie uczy się ponad 200 dzieci.

W tej szkole wprowadzono dodatkowe systemy zabezpieczeń. Każdy, kto wchodzi do środka musi się wpisać do specjalnego zeszytu. A na dzieci czeka się albo na zewnątrz budynku, albo w małym korytarzu przy barierce. A to już nie wszystkim się podoba.

A dzieciom na korytarzach nie przeszkadza ani barierka, ani czujne oczy kamer.