​66 osób zginęło, a 846 zostało rannych w ciągu dziewięciu dni długiego weekendu. W tym czasie doszło do 660 wypadków - poinformowała Komenda Główna Policji.

Dziś zaczynają się powroty z majówki. Już powoli obserwujemy zwiększający się ruch. Apelujemy, żeby nie czekać z wyjazdem do ostatniej chwili. Chodzi zwłaszcza o osoby, które mają do pokonania wielogodzinną trasę - powiedziała Grażyna Puchalska z wydziału prasowego KGP.

Od początku długiego weekendu policja zatrzymała ponad 4 tys. nietrzeźwych kierowców. U około 90 proc. kierujących, którzy byli pod wpływem alkoholu, jego stężenie przekraczało 0,5 promila. Codziennie zdarzały się też przypadki, że kierowcy byli pod wpływem narkotyków - dodała.

Specjalna akcja policji na majówkę

Od piątku, 26 kwietnia, kiedy rozpoczął się przedłużony majowy weekend, nad bezpieczeństwem na drogach czuwa więcej patroli drogówki. Na trasach są też nieznakowane radiowozy z wideorejestratorami. Funkcjonariusze sprawdzają, czy kierujący są trzeźwi, czy jadą zgodnie z przepisami. Sprawdzają też stan techniczny pojazdów. Zwracają uwagę, czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci są przewożone w fotelikach.

Policja przypomina, że na drogach trzeba zachowywać się rozważnie, a dobra pogoda nie oznacza, że można mocniej nacisnąć pedał gazu - statystyki pokazują, że właśnie wtedy dochodzi do większej liczby wypadków.

Policja przypomina, że przed wyjazdem należy sprawdzić stan techniczny pojazdu, zaplanować trasę podróży i uwzględnić prognozę pogody. Kierowca musi być wypoczęty i trzeźwy, co dwie-trzy godziny należy obowiązkowo zrobić sobie co najmniej 15 minut przerwy. Powrotu z majówki lepiej nie odkładać na niedzielne popołudnie, kiedy będzie można się spodziewać największego ruchu.