21 osób zginęło, a 351 zostało rannych w 273 wypadkach, do jakich doszło na polskich drogach od piątku do niedzieli – informuje policja. W tym czasie za jazdę po alkoholu zatrzymano aż 1355 nietrzeźwych kierowców.

Już od piątku, kiedy rozpoczął się przedłużony majowy weekend, nad bezpieczeństwem na drogach całej Polski pojawiła się zwiększona liczba patroli. Chodzi o oznakowane radiowozy, jak również nieoznakowane auta z wideorejestratorami. Policjanci przypominają, że dobra pogoda nie zwalnia nas z ostrożności na drodze. W oparciu o statystyki przekonują też, że do największej ilości wypadków dochodzi właśnie przy dobrych warunkach. Wszyscy - nie tylko kierowcy, ale też motocykliści, rowerzyści, piesi - muszą pamiętać, że ponoszą odpowiedzialność za siebie, ale też za inne osoby na drodze - podkreśla rzecznik komendanta głównego policji inspektor Mariusz Sokołowski.

Policjanci zwracają uwagę nie tylko na prędkość, ale również trzeźwość kierowców. Ostrzegają, że kierowcy, który ma w organizmie od 0,2 do 0,5 promila grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tysięcy złotych grzywny. Jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, karą może być nawet 2-letni pobyt w więzieniu i utrata prawa jazdy na 10 lat. Z policyjnych danych wynika, że większość kierowców zatrzymywanych pod wpływem alkoholu ma powyżej 0,5 promila.

Funkcjonariusze przypominają, że bezpieczeństwo weekendowego wyjazdu możemy zwiększyć przestrzegając kilku prostych zasad. Przed ruszeniem w trasę należy sprawdzić stan techniczny auta, zaplanować trasę podróży i uwzględnić prognozę pogody. Kierowca musi być wypoczęty i trzeźwy, a samochód sprawny. Co dwie lub trzy godziny powinien zatrzymywać się na co najmniej 15 minut przerwy.

(mn)