Ekspedientka z Kościerzyny w woj. pomorskim zaalarmowała policję, że do sklepu przyszedł czteroletni chłopiec ubrany tylko w piżamę. Okazało się, że dziecko wykorzystało nieuwagę rodziców i samo wyszło z domu.

Chłopiec ubrany tylko w piżamkę poszedł do sklepu. Na szczęście ekspedientka zaalarmowała policję. Dziecku nic się nie stało.

Zdziwieni rodzice myśleli, że syn przebywa u dziadków mieszkających w tym samym bloku. Sprawa zostanie teraz przekazana do sądu rodzinnego - powiedział Piotr Kwidziński z policji w Kościerzynie.