Koleżanki i koledzy 14-letniej Ani z Gdańska, która popełniła samobójstwo pod koniec października podważają dotychczasowe ustalenia śledztwa. W czwartek w sądzie rodzinnym zeznali, że Ania nie była molestowana podczas lekcji, po której targnęła się na własne życie.

Przesłuchani w charakterze świadków gimnazjaliści zeznali, że na lekcji doszło jedynie do przepychanek, stąd brak reakcji innych uczniów.

Zdaniem adwokatów zachowanie na lekcji nie miało związku ze śmiercią dziewczynki. Prawdopodobnie już wcześniej Ania miała myśli samobójcze.

W sali sądowej nie było oskarżonych o molestowanie dziewczynki gimnazjalistów, ale byli ich rodzice i adwokaci. Obrońcy nie chcą czekać do końca procesu i żądają wypuszczenia chłopców na wolność. Poprosili sąd o szybsze rozpatrzenie zażaleń, co do decyzji o umieszeniu gimnazjalistów w ośrodkach. Sąd zażalenia rozpatrzy w przyszłym tygodniu. Jeśli decyzje będą korzystne dla obrony, 5 nastolatków będzie odpowiadało z wolnej stopy.

W piątek zeznania złoży 10 kolejnych gimnazjalistów. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Adama Kasprzyka: