Mieszkaniec Poznania przypadkowo postrzelił 12-letnią dziewczynkę. Mężczyzna prawdopodobnie strzelał do ptaków, ale śrut odbił się rykoszetem i trafił w dziecko. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

O mały włos nie doszło do tragedii, gdyż pocisk przeszedł pod pachą i zatrzymał się w klatce piersiowej, niedaleko serca. Na szczęście dziewczynkę szybko przewieziono do szpitala, gdzie przejdzie zabieg usunięcie śrutu z ciała.

Zatrzymany przez policję mężczyzna tłumaczył, że strzelał do ptaków na drzewie. Nie wiadomo jeszcze, jakie usłyszy zarzuty. Grozi mu do trzech lat więzienia.