Pękające rury i ściany, odrapane tynki, cieknące dachy - tak dziś wyglądają tysiące bloków budowanych przed 30, 40, a nawet 50 laty. Budynki do dziś zawierają azbest i inne szkodliwe dla zdrowia materiały. Jak dziś mieszka się w tzw. blokowiskach – sprawdzali reporterzy i korespondenci RMF

Mieszkańcy wielu polskich blokowisk próżno czekają na remonty, często sami muszą zastępować spółdzielnie i zarządców, by w ogóle móc mieszkać. Tradycyjna norma budowlana z czasów, kiedy powstawało wiele bloków dawała 50 lat tzw. żywotności. A co po 50 latach? Problem w tym, że owo "po" jest już dziś.

Wszystko do remontu. Trzeba by było zacząć od wymiany instalacji elektrycznej, instalacja się pali, wszystko się pali w domu. Nie da się nic zrobić - mówi mieszkaniec jednego z nowohuckich bloków.

W Olsztynie reporter RMF odwiedził z kolei wyremontowane bloki na osiedlu Jaroty. To klasyczny wręcz symbol lat 70-atych. Szare, betonowe, zbudowane z wielkiej płyty, kilkunastopiętrowe wieżowce.

Niestety, remonty nie oznaczają dla mieszańców końca kłopotów. Najgorzej jest z bieżącą wodą nie ma jej co kilka dni. Wczoraj przez kilkanaście godzin nie było też prądu. Wszystkiemu winne są przestarzałe instalacje, które już też powoli kończą swoją „żywotnośc”...

18:50