Grupy pijanej młodzieży, które jechały na przystanek Woodstock do

Żor, zdemolowały pociąg na katowickim dworcu. Bandy wyrostków

powybijały szyby w wagonach, powyrywały półki, zniszczyły lampy

oświetleniowe. Pijani nastolatkowie siadali też na schodach pociągu, by

uniemożliwić jego odjazd. Zniszczony skład relacji Kraków - Berlin

odjechał z dwugodzinym opóźnieniem.

Wojciech Trzemiel rzecznik katowickich zakładów przewozów, powiedział

sieci RMF, że choć o całym zdarzeniu natychmiast poinformowano policję,

ta nie dość, że przyjechała z dużym opóźnieniem, to na dodatek na

perony skierowano - jak podkreślił - "mizerne" posiłki.