W bezprecedensowym procesie, belgijski sąd uznał wczoraj dwie katolickie zakonnice winnymi wpółudziału w ludobójstwie w Ruandzie w 1994 roku. Kobietom zarzucono, że wydały w ręce bojówek Hutu tysiące członków plemienia Tutsi, którzy szukali schronienia w ich zakonie.

Z werdyktu sądu zadowolone są rodziny ofiar masakry. Podkreślają, że nie szukały zemsty lecz sprawiedliwości. "W pewnym sensie czujemy ulgę. Jednocześnie jednak, jesteśmy bardzo poruszeni. Ten proces jasno pokazał, że nasze stowarzyszenie rodzin ofiar ludobójstwa nie jest tylko i wyłącznie grupą kłamców i że ludzie faktycznie byli bezlitośnie zabijani tylko dlatego, że byli z plemienia Tutsi" - powiedziała krewna jednej z ofiar ruandyjskiej masakry. Dziś sąd ma wydać wyrok. Skazanym zakonnicom grozi nawet dożywocie. W Ruandzie, w walkach plemion Hutu i Tutsi wymordowanych zostało 800 tysięcy ludzi.

foto EPA

07:35