Bożena Łopacka wygrała z firmą i ma otrzymać zaległe pieniądze za nadgodziny. Sama jednak może odpowiedzieć za nieprawidłowe ewidencjonowanie godzin pracy. Prokuratura nie wyklucza postawienia jej zarzutów.

Chodzi o fałszowanie dokumentów, gdzie nieprawidłowo wprowadzano dane o czasie pracy zatrudnionych Biedronce. Bożena Łopacka tłumaczy, że do fałszowania dokumentów zmuszał ją pracodawca. Prokuratura widzi jednak tylko rękę pani Bożeny wpisującą fałszywe dane. Nieważne kto prosił, kto kazał; liczy się kto fizycznie fałszował.

Sama Biedronka niezmiennie uśmiecha się z reklam do swoich klientów przekonując codziennie o najniższych cenach.