Szarpanie za rękaw, nagabywanie o pieniądze - coraz częściej turyści odwiedzający Wrocław są zaczepiani przez żebrzące dzieci. Nie wszystkie zmusza do tego nędza, wiele z nich w ten sposób "dorabia" sobie do kieszonkowego. Przewodnicy turystyczni mówią, że są bezradni.

Jak mówi Dagmara Turek-Samól z wrocławskiej straży miejskiej karane jest tylko i wyłącznie tzw. żebranie nachalne, czyli z naruszeniem nietykalności osobistej.

Osoba poszkodowana musi zgłosić wniosek i wtedy my będziemy ścigali rodziców a nie dziecko. Natomiast w sytuacji, kiedy okazuje się, że osoba, która zgłasza nie chce świadczyć, wtedy nic absolutnie nie można zrobić poza skierowaniem sprawy np. do odpowiednich organów, także do sądu, bo czasami okazuje się, że ta rodzina po prostu wymaga pomocy - dodaje Turek-Smól.