W jednej z sieci brytyjskich sklepów wprowadzono wyszczuplający wózek na zakupy. Pojazd podczas jazdy stawia opór, trzeba się więc bardzo napracować. Nad ilością spalanych przy tym kalorii czuwa komputer i monitor pulsu.

Takie wózki będą hitem - uważa większość Brytyjczyków. Wreszcie zakupy korzystnie wpłyną na nasze zdrowie – entuzjastycznie reaguje młody mężczyzna. Po chwili jednak przyznaje, że połączenie siłowni z kupowaniem jedzenia to... hipokryzja.

Z klientami nietypowej sieci rozmawiał korespondent RMF Bogdan Frymorgen:

Prototyp wózka wyprodukowanego w Niemczech zaprezentowano w jednym ze sklepów sieci Tesco w Londynie. Firma zapowiedziała, że jeżeli minisiłownia do zakupów będzie cieszyć się popularnością, wyposaży sieć sklepów w takie wózki wyszczuplające.

A Brytyjczycy mają z czym walczyć. Na Starym Kontynencie najwięcej właśnie ważą Brytyjczycy - co druga osoba ma nadwagę, a co piąta jest otyła. Naukowcy ostrzegają, że zbędne kilogramy zwiększają ryzyko zachorowania np. na cukrzycę, choroby serca i raka.