Stany Zjednoczone podzielone są na kilka stref czasowych. Jeśli nie liczyć Hawajów i Alaski - to są cztery strefy. Nie wszystkie jednak liczą się tak samo... Które są najważniejsze?

Strefa Wschodnia i Pacyficzna, Nowy Jork i Los Angeles – ich mieszkańcy poza transmisjami na żywo wszystko oglądają o najlepszej możliwej porze. Strefa Centralna – Chicago – ogląda to samo o godzinę wcześniej. O tej czwartej strefie – górskiej – właściwie nigdy się nie wspomina.

Mija właśnie 120 lat od czasu ustanowienia tych stref. Niektórzy tak się do nich przyzwyczaili, że nie zgadzają się – jak na przykład Arizona czy kilka hrabstw na wschodzie stanu Indiana - nawet na wprowadzanie czasu letniego.

Jak się dziś uważa istnienie stref czasowych mogło kosztować Ala Gora prezydenturę. Kiedy stacje telewizyjne przedwcześnie okrzyknęły George’a Busha zwycięzcą, w zachodniej części Florydy – w Strefie Centralnej – głosowanie jeszcze trwało. Nie można wykluczyć, że niektórzy z jego zwolenników machnęli ręką i zostali w domu.