Premier Serbii Zoran Dzindzić nie zamierza poszukiwać byłego dowódcy armii bośniackich Serbów, Ratko Mladicia. Premier zapowiedział, że nie wyda decyzji o ściganiu ukrywającego się Mladicia, ponieważ - jego zdaniem - groziłoby to wojną domową.

"Mamy w Serbii 200 tysięcy uchodźców z Bośni, wielu z nich ma broń. Cena jest zbyt wysoka" - tłumaczył Dzindzić w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”. Po wydaniu do Hagi byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia, Mladić, a także były przywódca polityczny bośniackich Serbów, Radowan Karadzić są następni na liście oskarżonych ONZ-owskiego Trybunału. Karadzić ukrywa się podobno w serbskiej części Bośni. Mladić ma być w Belgradzie.

21:20