Francuscy farmerzy wyszli na ulice w proteście przeciwko niedostatecznej - ich zdaniem - pomocy władz w obliczu epidemii choroby szalonych krów.

Na południowym zachodzie kraju zablokowano linię kolejową pomiędzy Nantes i Angers. Na północy pod siedzibę lokalnych władz w Alencon przypędzono stado bydła. Na najbliższe dni rolnicze związki zawodowe zapowiadają blokady dróg i ataki na budynki administracji publicznej. Kilka dni temu francuski rząd obiecał ponad 400 milionów dolarów pomocy dla hodowców bydła i właścicieli rzeźni. Ma to zrekompensować całkowite załamanie się rynku handlu wołowiną. Tymczasem choroba szalonych krów rozprzestrzenia sie w Europie. Na początku tego tygodnia zarażone krowy wykryto w Hiszpanii. Dzisiaj o pojedynczych przypadkach gąbczastego zwyrodnienia mózgu u bydła poinformowały Portugalia i Niemcy.

16:00