218 tysięcy euro spadku otrzymało miasto Poznań od tajemniczego Niemca polskiego pochodzenia. Zapisał on miastu udziały w nieruchomościach, papiery wartościowe i gotówkę.

Darczyńca przed II wojną światową mieszkał w Poznaniu; tutaj także chodził do szkoły. Potem wyjechał, ale najwyraźniej zachował w sercu sentyment do stolicy Wielkopolski.

Na konto Poznania nie wpłynie jednak pełna kwota spadku, ponieważ trzeba odjąć od niego około 50 tysięcy euro podatku. Władze przyznają, że są mile zaskoczone ofiarnością darczyńcy. Nie wiedzą jednak jeszcze, na co pieniądze zostaną przeznaczone.