Jeśli komuś droga otwarta do nieba, to tym, co służą ojczyźnie - tymi słowami wczoraj na warszawskich Powązkach żegnał Jana Nowaka-Jeziorańskiego profesor Władysław Bartoszewski.

Jan Nowak Jeziorański towarzyszył nam przez całe swoje życie, dlatego też w jego ostatniej drodze na warszawskich Powązkach towarzyszyły mu, oprócz oficjalnych delegacji, tłumy ludzi. Polska pożegnała dziś wielkiego Polaka.

Ciało Jana Nowaka-Jeziorańskiego, zgodnie z jego ostatnią wolą, spoczęło w grobie rodzinnym na Starych Powązkach. Zmarłego wspomniał m.in. były minister spraw zagranicznych, Władysław Bartoszewski, jeden z najbliższych przyjacół Jeziorańskiego.

Uroczystości pogrzebowe „Kuriera z Warszawy” rozpoczęły się wczesnym rankiem. Trumna z ciałem Jana Nowaka-Jeziorańskiego, nakryta biało-czerwoną flagą, została wystawiona rano na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. Przyszło tam wielu warszawiaków, niektórzy przynieśli kwiaty - zawsze w narodowych barwach. Hołd zmarłemu oddali marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz, marszałek Senatu Longin Pastusiak, prezydent stolicy Lech Kaczyński oraz minister kultury. Przy trumnie wielkiego Polaka wystawiono honorowe warty wojska, straży miejskiej i żołnierzy AK.

O 10 w archikatedrze warszawskiej odbyła się msza żałobna ku czci zmarłego. Około południa rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe na cmentarzu Stare Powązki. Jan Nowak-Jeziorański został pochowany w królewskiej trumnie, zamówionej i wykonanej specjalnie dla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Przekazał ją władzom stolicy Zamek Królewski w Warszawie. To właśnie Jan Nowak-Jeziorański był orędownikiem powrotu prochów ostatniego króla Polski do kraju. Do trumny przypięto Krzyż Virtuti Militari. Przy katafalku położono poduszki z orderami: polskim, litewskim i amerykańskim.

Uroczystości pogrzebowe na warszawskich Powązkach zakończyły salwa honorowa Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego i muzyka Fryderyka Chopina. Legendarny „Kurier z Warszawy” zmarł w czwartek w nocy w stołecznym szpitalu. Był dyrektorem Radia Wolna Europa, dziennikarzem, pisarzem i publicystą, wielkim Polakiem i patriotą. Miał 92 lata.