Lokatorzy kamienic przy ulicy Wschodniej w Łodzi żyją w ciągłym zagrożeniu - są przekonani, że grasuje podpalacz. W ubiegłym tygodniu paliło się pod numerem 18 i było to już piąte takie zdarzenie w tej okolicy. Ostatni pożar na szczęście obył się bez ofiar, przed Bożym Narodzeniem w płomieniach zginęły w tym budynku 3 osoby.
Podpalacz grasuje, a policja...
Poniedziałek, 17 marca 2008 (09:43)