Winien przynależności do organizacji terrorystycznej – tak stwierdził sąd w Hamburgu, rozpatrujący sprawę Marokańczyka Munira el-Motassadeka. Mężczyzna został skazany na 7 lat więzienia. Był to już drugi proces w tej sprawie.

Pochodzący z Marrakeszu Munir el-Motassadek, student elektroniki w Hamburgu, został jak dotąd jako jedyny oskarżony o pomoc zamachowcom z 11 września 2001. Jednak jak pisze niemiecki "Der Spiegel", nie został mu udowodniony współudział w morderstwach w związku z zamachami.

Po raz pierwszy Motassadeka skazano dwa lata temu, wówczas zasądzono karę 15 lat więzienia za współudział w zamordowaniu ponad 3 tysięcy ludzi w zamachach na wieże Światowego Centrum Handlu w Nowym Jorku i Pentagon. Jednak wyrok został unieważniony przez Trybunał Federalny, który skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

To wywołało protesty Stanów Zjednoczonych. Niemiecka prokuratura odpierała zarzuty i twierdziła, że to Amerykanie nie zgodzili się na przesłuchanie przez niemiecki sąd bojowników Al-Kaidy, schwytanych przez siły USA. Na drugi proces Amerykanie przysłali protokoły przesłuchań.