Papież Franciszek powiedział podczas audiencji generalnej w Watykanie, że miłość "nie może być telenowelą". Przestrzegał też przed "egoizmem pod maską miłości".

Papież Franciszek powiedział podczas audiencji generalnej w Watykanie, że miłość "nie może być telenowelą". Przestrzegał też przed "egoizmem pod maską miłości".
Papież Franciszek /PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO /PAP/EPA


W katechezie Franciszek zachęcał do refleksji. Skąd bierze się tyle hipokryzji? Jak możemy być pewni, że nasza miłość jest szczera i autentyczna? - pytał. Zauważył, że hipokryzja może przeniknąć wszędzie i zaważyć także na tym, jak się kocha.

Ma to miejsce, gdy nasza miłość jest interesowna, kieruje się osobistymi interesami. Ileż jest takiej interesownej miłości, gdy wydaje się, że angażujemy się w pomoc charytatywną, by się pokazać lub by czuć spokój. Mówimy: “ale jestem dobry", albo celujemy w akcje (charytatywne), dzięki którym będziemy mogli się pokazać i popisywać naszą inteligencją czy zdolnościami - podkreślił papież.

Wyraził też przekonanie, że za hipokryzją w miłości kryje się "fałszywa idea", która ma dowodzić, że "jeśli kochamy, to dlatego, że jesteśmy dobrzy". To tak, jakby miłość była stworzona przez człowieka, była dziełem naszego serca. A to jest przede wszystkim łaska, dar; móc kochać to dar Boga - stwierdził Franciszek.

Zwracając się do Polaków papież powiedział, że "czas Wielkiego Postu jest szczególnie sposobny, abyśmy otwierali serca na łaskę miłosierdzia Boga i doświadczyli Jego miłości". Z rodzącą się z tego doświadczenia nadzieją idźmy do braci, szczególnie do tych, którzy potrzebują miłości i konkretnego wsparcia, aby nasze świadectwo pomogło im stawać się przyjaciółmi przebaczającego Boga - zachęcał.

(mn)