Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zamieszania, do jakiego doszło na początku roku z powodu braku podstawowej opieki medycznej. Z wnioskiem o to wystąpili pracodawcy lekarzy rodzinnych.

Domagamy się rozliczenia osób, które były odpowiedzialne za to, do czego doszło. Jakbyśmy zapomnieli o tym, że na początku stycznia przeżyliśmy pewien dramat, bo przecież w wielu miejscach nie była zapewniona opieka zdrowotna, pomimo zapewnień bardzo konkretnych osób, że ta opieka wszędzie jest zapewniona - mówi Andrzej Grzybowski z Porozumienia Zielonogórskiego.

Grzybowski przedstawił listę zarzutów. Dotyczą one procesu kontraktowania usług przez NFZ. Między innymi zmiany zasad w trakcie rozmów, czy niedotrzymywania terminów. Prokuratura okręgowa w Warszawie bada, czy coś z tej listy może zamienić się w oskarżenie.

Pracodawcy ochrony zdrowia namówili też Najwyższą Izbę Kontroli do sprawdzenia jak przygotowano i przeprowadzono ostatni konkurs ofert. NIK zajmie się tym w drugim półroczu tego roku.